Straż leśna apeluje: Nie zdejmujmy sideł na własną rękę

wnyki

Uciekając przed miejskim smogiem do lasu czy na wieś powinniśmy zachować ostrożność. W  lasach Lubelszczyzny wciąż zdarzają się przypadki kłusownictwa i zastawiania wnyk na trasach wędrówek zwierząt.

I choć pułapki są zwykle dobrze ukryte, to zdarza się, że znajdują je turyści spacerujący leśnymi duktami. Inżynier Nadzoru Nadleśnictwa Lubartów Piotr Musiał apeluje, aby nie zdejmować wnyk na własną rękę:

– Jeśli zobaczy się wnyki w lesie, nie należy zdejmować ich samemu, a poinformować straż leśną, która wie co dalej zrobić z taką sprawą. Mamy coraz lepsze narzędzia do walki z kłusownictwem – myślę tu o nowych możliwościach technicznych, jak kamery termowizyjne, dzięki którym kłusownika łatwiej jest namierzyć.

Kłusownictwo zagrożone jest karą wiezienia lub grzywny.

JPi

Fot archiwum /KWP Lublin/

Exit mobile version