Świdnik już za 2 lata chce mieć komunikację miejską. I to nie byle jaką, bo mieszkańców będą wozić autobusy o napędzie elektrycznym.
Powstaną także ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów, z których będą mogli korzystać właściciele elektrycznych samochodów.
Samorząd chce skorzystać z programu „Bezemisyjnego transportu publicznego”, realizowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, który wspiera elektromobilność.
– Chcemy zakupić 8 autobusów i 4 busy. To rozwiązałoby nam kompleksowo kwestię komunikacji publicznej w mieście. Dzięki temu moglibyśmy w komfortowy sposób skomunikować zakład PZL-Świdnik, Regionalny Park Przemysłowy i obiekty sportowe na terenie byłej Avii, których budowa rozpocznie się niedługo. Powstaną cztery linie autobusowe – informuje zastępca burmistrza Świdnika do spraw inwestycji i rozwoju Michał Piotrowicz. – Świdnik jest miastem dynamicznie się rozwijającym. Coraz więcej budynków znajduje się w znacznej odległości od centrum, w związku z czym mieszkańcy zgłaszają nam potrzebę uzupełnienia transportu, który obecnie istnieje w mieście.
Zdecydowana większość mieszkańców miasta jest entuzjastycznie nastawiona do pomysłu uruchomienia komunikacji publicznej. – Miasto się rozrosło. Myślę, ze to jest dobry pomysł. A pojazdy elektryczne tym bardziej, bo nie zanieczyszczałyby powietrza. Przydałby się autobus choćby, żeby dojechać na cmentarz. Wielu ludzi narzeka, że nie ma czym dojechać choćby do Lublina, przez to, że nie ma kilku przewoźników.
Sąsiedni Lublin też stawia na autobusy elektryczne. – Prototyp takiego pojazdu jeździ już od półtora roku po ulicach miasta. Sprawdza się bez zarzutu. I na pewno jest zapowiedzią tego, co w najbliższym czasie się działo – informuje Weronika Opasiak, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Lublinie.
W ramach programu „Bezemisyjny transport publiczny” do 50 polskich samorządów może trafić nawet 1000 elektrycznych pojazdów. Dzięki tak dużemu zakupowi ich cena będzie dużo niższa niż obecnie.
PaSe / opr. ToMa
Fot. archiwum