Polski konsulat we Lwowie został oblany czerwoną farbą przez nieznanych sprawców, którzy pozostawili na jego ogrodzeniu napis „Nasza ziemia”. To kolejny tego typu incydent, do jakiego doszło w ostatnich tygodniach na Ukrainie.
– Kiedy o tym przeczytałem, było mi bardzo przykro. Myślę, że policja znajdzie sprawców – stwierdził na antenie Radia Lublin, konsul generalny Ukrainy w Lublinie, Wasyl Pawluk (na zdj.). – Polski konsulat we Lwowie wydaje najwięcej wiz na całym świecie, przede wszystkim Ukraińcom. Ale sądzę, że nie zrobili tego Ukraińcy, tylko wrogowie naszej przyjaźni. Nie mogą się oni pogodzić z tym, że między Polską i Ukrainą może być pokój, że możemy budować wspólną przyszłość. Kto to zrobił? Moskwa. Bierze ona sobie za cel bycie w przyszłości światowym imperium. Na Kremlu myślą, że będą rządzić całym globem. Ale tak nie będzie. Musimy być mądrzy i silni. Co by się nie działo, powinniśmy robić swoje, łączyć nasze narody i państwa, bo to jest nasza przyszłość. Jeśli padnie Ukraina, padnie cała Europa. Mam nadzieję, że Polacy to wszystko rozumieją. To mądry naród. Podobnie jak my macie za sobą ciężką historię. Przez wiele lat walczyliście o swoją ojczyznę, o niepodległość. Powinniście zrozumieć, że nam teraz jest bardzo ciężko. Mamy bardzo silnego wroga w postaci Kremla, który robi wszystko, żeby Ukraina nie była wolnym państwem.
W zeszłym tygodniu ponownie rozgorzały walki we wschodniej Ukrainie. Z doniesień medialnych wynika, że obecnie sytuacja nieco się ustabilizowała, jednak Wasyl Pawluk tłumaczy, ze to tylko pozory. – Na Ukrainie dalej nie jest spokojnie. Na wschodzie kraju wciąż toczy się konkretna wojna. Separatyści ruszyli do ataku, bo chcą pokazać nowemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych, że Ukraina nie może się bronić. Mówią, że to strona ukraińska rozpoczęła działania zbrojne, że to ona zaczęła strzelać. Ale prawdziwa Ukraina nie strzelała. Ona wykonuje warunki rozejmu. A separatyści nie dotrzymują żadnych umów, strzelają z czego chcą, kiedy chcą i jak chcą. Ciężko nam jest cały czas się bronić i mówić, że to nie my. To oni zabijają.
Zdaniem naszego gościa nic na razie nie zapowiada końca konfliktu. – Sygnały z Rosji, że Putin zamierza sprawić, żeby rozejm na Ukrainie się utrzymał, nie są szczere. Prezydent Rosji ma nadzieję, że Donald Trump doprowadzi do zdjęcia sankcji, a w Europie powstaną rządy, które będą wspierały jego politykę. My już trzy lata walczymy z Moskwą i rozumiemy, ze nasi sąsiedzi już tym się zmęczyli, ale nie ma innego wyjścia, niż wciąż naciskać na Putina.
ToNie / opr. ToMa
Fot. ToMa