Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał wyrok dla zabójcy bułgarskiej prostytutki. Rafał O. za zbrodnie sprzed dwóch lat spędzi w więzieniu 25 lat.
Mężczyzna w styczniu 2015 roku w lesie na trasie pomiędzy Żyrzynem a Puławami udusił Elzę M., a następnie zabrał jej 250 złotych. Ciało prostytutki wrzucił do Wisły. Pół roku później zaatakował inną kobietę, Temuszeke I., także z Bułgarii. Próbował udusić ją paskiem od spodni. Sąd Okręgowy w Lublinie zasądził łączną karę 25 lat więzienia. Od wyroku odwołała się obrona.
Obrońca Rafała O. wnosił o złagodzenie kary lub uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Powodem miały być niedociągnięcia w przesłuchaniu biegłych seksuologów i psychiatrów. Zdaniem adwokat Aldony Kołodziejczyk kwestia niepoczytalności oskarżonego w chwili popełnienia przestępstwa nie została dobrze rozstrzygnięta przez sąd pierwszej instancji. – Do sądu dotarła do niego jedynie opinia biegłego seksuologa. Brak opinii biegłych psychiatrów, tak kluczowych dla postępowania, sprawia, że ten wyrok nie jest prawidłowy. To, czy oskarżony był poczytalny w chwili popełnienia czynu wpływa na całe postępowanie i jego wynik.
Z tą argumentacją nie zgodził się zupełnie sąd apelacyjny. – Sąd pierwszej instancji wezwał biegłych psychiatrów na rozprawę i jednocześnie przesłuchiwał biegłego seksuologa za pomocą wideokonferencji. Na rozprawie de facto doszło do kompleksowej opinii tych dwóch zespołów biegłych. Psychiatrzy odnosili się do opinii seksuologa i na odwrót. A wnioski z tych opinii były jednorodne – stwierdził sędzia Sądu Apelacyjnego w Lublinie, Jacek Michałowski.
– Reguły prawa procesowego nie zostały naruszone, a stan faktyczny został oceniony prawidłowo. Wszystkie te czyny, których dopuścił się oskarżony, to nie są czyny pod wpływem sytuacji, tylko z premedytacją. Oskarżony jeżdżąc i widząc stojące pokrzywdzone, planuje najpierw rozbój na jednej z nich, a potem zabójstwo. Ani kary jednostkowe, ani kara łączna 25 lat pozbawienia wolności zdaniem sądu apelacyjnego nie są rażąco surowe. Jeżeli nie za zabójstwa, zaplanowane i przeprowadzone w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a więc z niskich pobudek, to za jakie czyny orzekać te największe kary, które są przewidziane w Kodeksie karnym? – uzasadnia utrzymanie wysokości kary sędzia Jacek Michałowski.
Wyrok jest prawomocny.
KosI / opr. ToMa
Fot. KWP Lublin /archiwum/