Andrzej Pruszkowski (na zdj.) został odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Sejmiku Województwa Lubelskiego. Za wnioskiem o odwołanie głosowało 19 radnych. Przeciwko było 13.
Cała sesja sejmiku była bardzo burzliwa. Poszło o poprzednią sesję zwołaną 20 lutego z inicjatywy klubów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Podczas niej debatowano nad między innymi nad planowanymi zmianami samorządowej ordynacji wyborczej w wyborach do samorządów. W lutowej nadzwyczajnej sesji nie wzięli udziału radni Prawa i Sprawiedliwości.
Radni PiS kwestionują legalność ówczesnego spotkania. Chodzi o to, że według nich sejmik we wspomnianym dniu nie debatował nad jakąkolwiek sprawą opisaną w ustawie o samorządzie województwa. Ponadto nie dostarczono radnym żadnego projektu, nad którym odbyłoby się później głosowanie. Z tych względów radni PiS chcieli unieważnienia poprzedniego spotkania sejmiku.
– To była polityczna hucpa – mówi wiceprzewodniczący sejmiku, radny PiS, Andrzej Pruszkowski. – Protestujemy przeciwko wykorzystywaniu środków publicznych, Państwa pieniędzy do organizowania wieców partyjnych. Chcemy zwrócić uwagę, że nie każde zebranie, które jest zwołane gdziekolwiek, przez kogokolwiek, w jakiejkolwiek sprawie, może być uznawane za spotkanie danego organu. W przypadku sesji mówimy o zebraniach, które zwołuje się w celu realizacji istotnych zadań przypisanych danej jednostce samorządu terytorialnego i w sposób prawem opisany, a nie zwołujemy wiec partyjny i udajemy, że jest to posiedzenie sejmiku.
Unieważnienia jednak nie było. Zamiast tego koalicja PO-PSL złożyła wniosek o odwołanie Andrzeja Pruszkowskiego z funkcji wiceprzewodniczącego. – Pan Pruszkowski swoją wypowiedzią obraził wszystkich samorządowców, dlatego że zasada pomocniczości i solidarności zawsze obowiązywała. Myślę, że pan radny w ogóle nie rozumie idei samorządności – stwierdził marszałek Andrzej Sosnowski.
MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum