Bob Dylan w końcu zapowiedział, że odbierze nagrodę Nobla, a co za tym idzie 900 tysięcy dolarów. 75-letni muzyk spotka się w ten weekend z komitetem noblowskim w Sztokholmie, gdzie akurat będzie grał koncerty. Artysta nie wygłosi wykładu osobiście, co jest obowiązkowe przy odbiorze nagrody, ale zobowiązał się do przysłania nagrania z przemową. Jeśli tego nie zrobi do czerwca, straci pieniądze.
– Akademia przekaże Dylanowi dyplom oraz medal i pogratuluje mu nagrody – powiedziała sekretarz Sara Danius ze Szwedzkiej Akademii. – To będzie mała, kameralna uroczystość bez udziału mediów. Tylko Bob i członkowie Akademii. Zgodnie z życzeniem Dylana.
Przypomnijmy, że Bob Dylan został laureatem literackiego Nobla „za stworzenie nowej poetyckiej ekspresji, która wpisała się w wielką tradycję amerykańskiej pieśni”.
Bob Dylan obecny jest na muzycznej scenie od końca lat 50. Jest twórcą hymnów „Blowin’ In The Wind”, „Like A Rolling Stone” czy protest songów „The Times They Are a-Changin”, „Hurricane”, a także przebojów „Lay Lady Lay”, „Knockin’ On Heaven’s Door” oraz „Rainy Day Women #12 & 35”. Na koncie ma nagrody Grammy, Oscara i Pulitzera. W 1988 został wprowadzony do Rock And Roll Hall Of Fame.
31 marca ukaże się jego potrójna płyta, „Triplicate”. Na trzech krążkach znajdą się numery, które rozsławili Frank Sinatra, Charles Strouse, Lee Adams, Harold Hupfield, Cy Coleman czy Carolyn Leigh.
(megafon.pl / Bob Dylan fot. Sony Music)