Enzym z grzyba może pomóc w walce z rakiem

fot. bartosz proll 3 1

Naukowcy z Wydziału Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie prowadzą badania nad nowatorskim zastosowaniem enzymu z grzyba.

– To jeszcze nie jest lekarstwo, ale wyniki badań są obiecujące. Substancja, której działanie zostało opatentowane przez nas jest enzymem, czyli białkiem wyizolowanym z grzyba rozkładającego drewno – Cerrena unicolor. Rośnie on również w Polsce. Jest to grzyb, który badamy już od wielu, wielu lat. To gatunek będący bardzo dobrym producentem enzymu lakazy i tym enzymem zainteresowałyśmy się pod kątem zastosowania biomedycznego – mówią dr Magdalena Jaszek.

– Te badania wymagały od nas takiego nowatorskiego i świeżego podejścia do tego czynnika, który już od wielu lat był u nas i na całym świecie badany pod kątem przemysłowym, biotechnologicznym. My po prostu doszłyśmy do wniosku, że ten nasz enzym z tego właśnie grzyba, ma takie szczególne właściwości, żeby spróbować wykorzystywać go w biomedycynie – zaznacza dr Anna Matuszewska.

Do jakich celów ten enzym był wcześniej wykorzystywany?

– Służył do wybielania pulpy drzewnej, wybielania jeansów, nawet do proszków do prania był dodawany. To jest czynnik, który jest od lat badany i znany – tłumaczy dr Anna Matuszewska.

– Sprawdziłyśmy jego aktywność w kierunku do linii komórkowych, komórek nowotworowych raka szyjki macicy i to zarówno linie komórkowe raka pierwotnego, jak również linie komórkowe przerzutowe do jelita cienkiego – podkreśla dr Magdalena Jaszek.

Czy ten enzym może te komórki rakowe zabijać?

– Tak. Doprowadza do ograniczenia ich namnażania się w danych warunkach laboratoryjnych, ponieważ chciałam podkreślić, że to są właśnie tego typu badania. To jest jeszcze długa droga, żeby stwierdzić, że to jest rzeczywiście działanie przeciwnowotworowe tej substancji. Natomiast niewątpliwie on wykazał bardzo ciekawe działanie cytotoksyczne, jeśli chodzi o te linie komórkowe raka szyjki macicy – wyjaśnia dr Magdalena Jaszek.

– Na razie my się tutaj szczególnie nie nakręcamy, że to jest jakiś lek. Na razie mówimy o badaniach. Takich czynników pojawia się mnóstwo. Co chwilę słyszymy o jakiś ciekawostkach. Tutaj dużym nadużyciem, w stosunku do ludzi chorych, jest mówienie, że ktoś wynalazł lek na raka. Absolutnie. W tym momencie my wiemy, że on działa antyproliferacyjnie, cytotoksycznie, albo chociaż antywirusowo. Zanim to się jednak może stać pomocą dla pacjentów, to jeszcze daleka droga. Jeżeli te badania dalej będą prowadzone, to jest szansa na sukces. Będzie to zależało w dużej mierze od tego, czy pozyskamy dalej środki finansowe na te działania. To już nie są przelewki, ponieważ potrzeba na to konkretnych pieniędzy – mówi dr Anna Matuszewska.

Na tym etapie, planowane są więc dalsze badania w warunkach in vivo z zastosowaniem zwierząt laboratoryjnych.

TSpi

Fot. Bartosz Proll /materiał nadesłany/

Exit mobile version