Donald Tusk pozostanie szefem Rady Europejskiej na drugą kadencję. Tak zdecydowali unijni przywódcy na czwartkowym (09.03) szczycie w Brukseli. Przeciwna była tylko premier Beata Szydło. Rząd zarzucał Donaldowi Tuskowi między innymi wspieranie opozycji. W konsekwencji Polska nie zaakceptowała wniosków ze szczytu, ale to nie podważa legalności wyboru przewodniczącego Rady.
Polska uważała, że w tak ważnej sprawie powinna obowiązywać jednomyślność. – Źle się stało, że ten wybór został przeprowadzony w taki sposób – powiedziała premier Beata Szydło. Polityk mianowany na jedno z najwyższych stanowisk w Unii, przy sprzeciwie kraju z którego pochodzi to sytuacja bezprecedensowa. – Zwróciłam uwagę zebranym, że dziś sytuacja dotyczy Polski, ale niedługo oni mogą znaleźć się w podobnej sytuacji, więc żeby się zastanowili – dodała.
– Polska wygrała. Przegrał komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości, a to nie jest cała Polska – tak wczorajszy wynik głosowania skomentował Krzysztof Hetman (na zdj.), poseł do Parlamentu Europejskiego. – Naprawdę jest to wielki sukces pani premier Szydło, że w tak trudnej sytuacji w jakiej jest Unia Europejska, przy tak ich dużych turbulencjach – potrafiła zjednoczyć wszystkich partnerów państw członkowskich wobec sprawy czysto personalnej złości, naszej wewnętrznej polskiej, którą przenieśliśmy na arenę międzynarodową – oczywiście mówię to pół żartem, pół serio, dodał.
Partia rządząca mówi wprost: Donald Tusk angażował się w wewnętrzne sprawy Polski, nie zachował bezstronności. – Nie chcę być adwokatem pana Tuska, bo sam siebie najlepiej broni. Widzę brak absolutnej logiki w tym, co mówi PiS dlatego, że jeszcze niedawno partia ta pytała co pan Donald Tusk, jako przewodniczący Rady Europejskiej, załatwił dla Polski, a następnie wyciąga argument, że nie zachował neutralności… Jest to absolutny brak logiki i pokazuje, że nie ma żadnej strategii w polityce międzynarodowej, w polityce europejskiej, którą prowadzi nasz rząd – stwierdził gość Wojciecha Brakowieckiego.
Donald Tusk po wyborze na drugą kadencję powiedział, że będzie współpracował ze wszystkimi, bez wyjątku. Później, w rozmowie z polskimi dziennikarzami dodał, że będzie bronił Polski przed polityczną izolacją w Unii. – Zrobię wszystko, żeby uchronić przed negatywnymi skutkami politycznymi izolacji, żeby polska delegacja w Brukseli osiągała swoje cele – powiedział.
Szef Rady ocenił, że jego wybór na drugą kadencję jest dobry dla Polski. Natomiast premier Beata Szydło uznała, że ten wybór to prymat siły nad zasadami.
IAR / WB / opr. SzyMon
Fot. Weronika Pawlak