Krzysztof Michałkiewicz: Chcemy ułatwiać i popularyzować Program 500+

751272 2

Rządowy Program 500+ spełnia swoje założenia. Spada poziom ubóstwa i wzrasta standard życia rodzin, zwłaszcza wielodzietnych mówił dziś w porannym programie Radia Lublin sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

– Chcemy realizować nie tylko różnego rodzaju programy, które odnoszą się do społeczeństwa, ale przede wszystkim chcemy z ludźmi rozmawiać i dowiedzieć się na ile te programy spełniają ich oczekiwania, na ile są dobrze przyjmowane i na ile rozwiązują ich faktyczne problemy – powiedział na antenie Radia Lublin Michałkiewicz.

Patrząc na to przez pryzmat wydatków, to wszystko idzie zgodnie z planem.

– Mówimy o Programie 500+, który faktycznie przyniósł oczekiwane rezultaty. Eksperci mówią, że o 94% spadnie skrajne zagrożenie ubóstwem wśród polskich dzieci. Uważamy, że to jest ogromna sprawa, bo wstydem dla naszego kraju było to, że najbardziej narażoną na biedę grupą były dzieci. Ten problem odchodzi w przeszłość, a to jest bardzo ważne. (…) Rząd premier Beaty Szydło uważa za priorytetowe uprawianie polityki wspierającą polskie rodziny. Nasze ministerstwo stara się z tych zadań wywiązać – zaznacza wiceminister Michałkiewicz.    

Lubelskie należy do najbiedniejszych województw, na co tym razem wskazał najwyższy w Polsce odsetek dzieci do osiemnastego roku życia objętych Programem 500+. Średnio w Polsce jest to 55%, podczas gdy w Lubelskiem aż 61%.

– To świadczy o tym, że potrzeby w naszym województwie były dużo większe, niż w innych częściach kraju. Te potrzeby tutaj są rzeczywiście duże. Maluchy w najbiedniejszych regionach, na przykład takich, jak Lubelszczyzna, zasługują na wsparcie i je otrzymują – podkreśla gość Radia Lublin.

To, co również budzi niepokój, to fakt, że bardzo wysoki jest odsetek jedynaków, też wspieranych w ramach programu.

– Okazuje się, że nasze województwo jest w ogonie Unii Europejskiej, jeśli chodzi o najbiedniejsze regiony. Faktycznie rodziny na Lubelszczyźnie mają bardzo niskie dochody. Jest to zrozumiałe, ponieważ jesteśmy ciągle województwem, gdzie bardzo dużo rodzin mieszka na terenach wiejskich, a tam przychody są niższe. (…) W naszym województwie rodziny są liczniejsze. W Polsce jest 1,37 szacowanych dzieci przypadających na jedną decyzję, a w województwie lubelskim 1,44 – tłumaczy wiceminister Michałkiewicz.

Jakie są jeszcze inne cele tego programu?

– Ważnym celem tego programu są również zmiany demograficzne. Cieszymy się, że w ostatnich miesiącach 2016 roku urodziło się więcej dzieci. Jeżeli do tej pory zmniejszaliśmy się, jako społeczeństwo, to w tej chwili wygląda na to, że po raz pierwszy rodzi się więcej dzieci, niż umiera osób. Jeśli chodzi o takie twarde dane, to wiemy, że Urząd Stanu Cywilnego w Lublinie odnotował w 2015 roku o 532 urodzeń więcej. Mam nadzieję, że ta tendencja będzie się utrzymywać – mówi sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

To oznacza też dodatkowe wydatki dla resortu, ponieważ w tym momencie beneficjentów Programu 500+ będzie przybywało.

– To akurat jest przyjemna niespodzianka, jeżeli będziemy musieli więcej pieniędzy przeznaczyć na ten cel. Cały czas premier Beata Szydło uważa, że to nie są wydatki, a inwestycje. To są dobrze lokowane pieniądze, ponieważ chodzi o przyszłość naszego kraju – podkreśla wiceminister Michałkiewicz.

Do 1 kwietnia resort ma przygotować przegląd funkcjonowania Programu 500+ i przedstawić go Radzie Ministrów. Czy będą zmiany w tym programie? Minister Rafalska twierdzi, że nie.

– Uważamy, że jest za krótki okres, żeby coś zmieniać. Poza tym wartością tego programu jest to, że jest stabilność i to, że rodziny wiedzą, że to nie jest jednorazowe. Tylko to jest na wiele lat wsparcie dla dzieci i uważamy, że takich zdecydowanych zmian nie będzie. Oczywiście dyskutujemy, jak program poprawić i jak uczynić go łatwiejszym oraz skuteczniejszym. Dużą zaletą tego programu jest to, że w dużym stopniu wnioski były składane za pomocą Internetu. Chcemy to popularyzować. Zastanawiamy się, jak odbiurokratyzować to świadczenie, żeby urzędnicy żądali oświadczeń, a nie zaświadczeń – tłumaczy wiceminister Michałkiewicz.

JB / opr. PaW

Fot. archiwum

Exit mobile version