Kamienica jest zabezpieczona, miejsce oddzielone – tak, aby nie zagrażało bezpieczeństwu przechodniów. Przy ul. Podlaskiej w Lublinie wieczorem zawalił się róg budynku.
Dziś zostaną przeprowadzone oględziny miejsca. Eksperci ocenią, czy budynek nadaje się do zamieszkania.
– Przed godziną 18.00 dostaliśmy zgłoszenie, że zawaliła się część kamienicy. Jak się okazało w budynku znajdowały się dwie osoby. Zostały one ewakuowane, same nie chciały opuścić obiektu – mówi Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Mieszkańcy, którzy zostali wczoraj ewakuowani noc spędziły poza domem – jedna w lokalu tymczasowym, druga u rodziny.
– Ja już byłam przebrana do spania – mówi mieszkanka budynku. – Już się miałam kłaść, bo rano szłam do pracy. Gdy usłyszałam, że pies zaczął szczekać, zobaczyłam kłęby kurzy i dymu. Zadzwoniłam do syna, bo nie wiedziałam, co mam robić. Gdy przyjechał, to była już policja, która kazała mi zabrać najpotrzebniejsze rzeczy. Wzięłam torebkę, bo co więcej miałam brać?
– Tam naprawdę może ktoś zginąć. Cudem jest to, że nikt nie ucierpiał – mówi Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Anna Ostańska – Uszkodzeniu uległa część nad bramą i fragment stropu. One były powiązane z murem kamiennym za pomocą tzw. ankrów prostopadle do siebie, więc jeśli któryś z nich uległ jakiemuś uszkodzeniu, to ten drugi sam już nie utrzymał.
– Nie wiem, co będzie dalej. Nie mam pojęcia. Nie mam pieniędzy, żeby pójść coś kupić. Człowiek całe życie pracuje, ale za minimalną pensję – przejmuje się mieszkanka zawalonego budynku.
– Z uwagi na fakt, że są to współwłaściciele budynku, to na nich ciąży obowiązek zabezpieczania jego stanu technicznego. Tutaj niestety miasto nie będzie mogło udzielić pomocy poprzez wskazanie lokalu zamiennego – mówi dyrektor wydział spraw mieszkaniowych Urzędu Miasta Lublin Ewa Lipińska.
– Dzisiaj inspektorzy podjęli czynności kontrolne na budynku przy ulicy Podlaskiej 14, gdzie podczas oględzin katastrofy znaleźliśmy dość niepokojącą rysę, która wyglądała na konstrukcyjną. Tutaj trzeba to rozstrzygnąć dodatkowym opracowaniem – zaznacza Ostańska.
– Wszystkie kamienice niestety są, jakie są. Nadają się do remontu. Ta, w której mieszkam ma chyba 100 lat – mówi mieszkanka Bronowic.
Z obawy przed dalszym uszkodzeniem budynku policjanci odgrodzili teren, mogą występować niewielkie utrudnienia.
PaSe / DaCh
Fot. Sebastian Pawlak