Lubelski Instytut Pamięci Narodowej wydał oświadczenie w sprawie swojego pracownika, Macieja Sobieraja. Pozostanie on na dotychczasowym stanowisku. Historyk twierdził, że otrzymał propozycję przejścia na emeryturę.
Cała sprawa ma swój początek na jednym z posiedzeń Zespołu ds. Nazewnictwa Ulic i Placów Publicznych w Mieście Lublin. Maciej Sobieraj sprzeciwił się nazwaniu jednej ulic imieniem majora Leonarda Zub-Zdanowicza ps. Ząb”, cichociemnego, żołnierza Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych. Głosował w tej sprawie wbrew stanowisku IPN-u.
Maciej Sobieraj twierdził, że po tym otrzymał propozycję dobrowolnego przejścia na emeryturę. W jego obronie stanęło wielu naukowców oraz wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Pod listem poparcia podpisało się blisko dwieście osób – m.in. ks. prof. Andrzej Szostek, politolog prof. Antoni Dudek i ks. prof. Alfred Wierzbicki.
Dyrektor Oddziału IPN w Lublinie, Dariusz Magier ,wydał oświadczenie w tej sprawie. Wskazał na nie nieetyczne zachowanie Sobieraja, który „podważył stanowisko Instytutu. (…) Na nieetyczność tego zachowania względem pracodawcy zwróciłem uwagę w rozmowie z Panem Maciejem Sobierajem, wskazując, że pracownicy Instytutu są z nim identyfikowani i nawet po godzinach pracy wpływają na jego wizerunek” – napisał dyrektor Magier.
Rzeczniczka Oddziału IPN w Lublinie, Agata Fijuth powiedziała Radiu Lublin, że nie było decyzji w sprawie przejścia pracownika na emeryturę.
Maciej Sobieraj, który jest na urlopie, sprawy nie komentuje. W rozmowie z Radiem Lublin podziękował jedynie sygnatariuszom listu napisanego w jego obronie. Dodał, że w poniedziałek wraca do pracy.
TSpi / ZAlew
Fot. archiwum
CZYTAJ TAKŻE: Wicemarszałek Senatu broni pracownika IPN-u