Są już wyniki analizy białego proszku, który wysypał się wczoraj (17.03) przed południem w sortowni pocztowej przy ul. Moritza w Lublinie. Policyjni eksperci stwierdzili, że tajemnicza substancja to zwykła skrobia ziemniaczana.
– Nie było żadnego zagrożenia biologiczno-chemicznego. Musieliśmy jednak działać zgodnie z procedurami – mówi rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, Andrzej Szacoń.
Na przesyłkę natrafił jeden z pracowników sortowni. Na miejscu interweniowało pięć zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Hala, w której wysypał się proszek, została odizolowana na kilka godzin. Przez ten czas nikt nie mógł wyjść z budynku, aby ograniczyć zagrożenie.
Paczka z proszkiem przyszła z Warszawy i była adresowana do jednego z lubelskich sądów. Nie wykluczone, że adresatem jest ta sama osoba, która wysłała podobne przesyłki do sądu w Zamościu.
Policja ustala tożsamość adresata. Przypomnijmy, że za wywołanie nieuzasadnionego alarmu grozi nawet do 8 lat więzienia.
MaTo
Fot. pixabay.com