Ten wyrok może za sobą pociągnąć lawinę kolejnych. Dziś Sąd Rejonowy Lublin-Zachód uniewinnił Krzysztofa Skibę (na zdj.) z zarzutu przekroczenia prędkości o 55 km/h w terenie zabudowanym.
Do zdarzenia doszło w południe 21 sierpnia 2016 roku w Lublinie na ulicy Do Dysa. Pomiar pokazał 105 km/h przy dozwolonej 50 km/h. Kierowca twierdzi, że jechał około 70 km/h. Mężczyźnie groziła utrata prawa jazdy i wysoki mandat, którego nie przyjął i podważył prawidłowość pomiaru wykonanego przez funkcjonariuszy laserowym radarem UltraLyte LTI 20-20. Sprawa trafiła do sądu.
Wyrok odczytał sędzia Mariusz Włodek: Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie pozwolił na kategoryczne uznanie, że obwiniony przekroczył dozwoloną prędkość jazdy. (…) Funkcjonariusz policji przeprowadzający pomiar prędkości posiadał wystarczające przeszkolenie, aczkolwiek wyłącznie przeprowadzone wewnątrz jednostki policji. Urządzenie posiadało aktualne świadectwo legalizacji i było sprawne technicznie. Jednakże nie są to okoliczności wystarczające do uznania, iż pomiar prędkości dokonany przez funkcjonariuszy policji 21 sierpnia 2016 roku na ulicy Do Dysa w Lublinie dotyczył konkretnie pojazdu, którym poruszał się obwiniony. Wiązka pomiarowa ma średnicę około 1 metra. Pomiaru dokonano z odległości 369 metrów. Należało przyjąć wyjaśnienia obwinionego, że jezdnią poruszały się też inne pojazdy – wyliczał sędzia.
Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny. Krzysztof Skiba nie do końca był zadowolony z uzasadnienia sądu, ponieważ jego zdaniem kwestia braku precyzyjnej identyfikacji pojazdu nie jest jedynym argumentem. Mężczyzna zapowiada, że razem z innymi „trafionymi” przez UltraLyte, złoży pozew zbiorowi przeciwko Skarbowi Państwa.
PaSe / opr. SzyMon
Fot. Sebastian Pawlak