Zapisały się w historii Lublina, były społeczniczkami, działaczkami politycznymi, edukowały. Niektóre mają ulice swojego imienia. Niektórzy twierdzą, że mówi się o nich za mało. Dziś, absolutnie nieprzypadkowo, wspominamy znane i zasłużone lublinianki.
Zapytaliśmy też panów czy kojarzą kobiety, które wpisały się w historię Lublina. Większość z nich nie potrafiło jednak znaleźć odpowiedzi na to pytanie.
– Kobiety wielokrotnie wpisywały się w historię Lublina i to w dość znaczący sposób. Pierwszym przykładem jest Irena Kosmowska, która była pierwszym kobietą-ministrem w lubelskim Tymczasowym Rządzie Ludowym Republiki Polskiej Ignacego Daszyńskiego. To postać niezwykle ważna. Osoba, która bardzo walczyła o prawa wyborcze osób, które ich do tej pory nie miały. Założyła szkołę dla kobiet w Krasieninie, w której uczyła dziewczęta z terenów wiejskich, czegoś, co dzisiaj moglibyśmy nazwać rozumnym obywatelstwem. To znaczy tego, jak prowadzić życie społeczne i polityczne, na terenach gdzie nie było to wcale łatwe – opowiadała Jolanta Prochowicz ze Stowarzyszenia Homo Faber. – Ciekawą postacią jest też Józefa Kunicka, przedwojenna radna miasta Lublina. Jej brat, Władysław Kunicki, który był również znanym działaczem społecznym i politykiem, jest postacią dobrze kojarzoną. Natomiast Józefa to postać dzisiaj absolutnie zapomniana i próżno szukać w pamięci lublinian śladów jej obecności. A była to kobieta niezwykła.
– Jeżeli się zanurzyć w historię miasta mogłabym „na jednym wydechu” wymienić bardzo dużo nazwisk. Do głowy przychodzi mi Anna Langfus, czyli kobieta, która pisała o Auschwitz, doświadczeniu obozu koncentracyjnego. Została uhonorowana wieloma nagrodami. Kolejną jest poetka Franciszka Arnsztajnowa, przyjaciółka Józefa Czechowicza. Ważną osobą jest też Helena Mysakowska, lekarka walcząca z gruźlicą. A Lublin na początku XX w. był miastem, gdzie ta choroba szerzyła się najbardziej w Polsce. A w mieście niestety nie ma żadnej jej ulicy – dodaje Julita Juros z Fundacji HerStory
Lista lublinianek, które wpisały się w historię, nie tylko swojego miasta, można by mnożyć. Dzisiaj też Panie prężnie działają. I choć Kopernik nie była kobietę, to Skłodowska-Curie jak najbardziej.
RMaj / opr. ToMa
Na zdj. od lewej: Irena Kosmowska, Franciszka Arnsztajnowa, Anna Langfus, fot. wikipedia.org