Lubelska policja wystąpiła o uzasadnienie wyroku uniewinniającego kierowcę, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym o 50 kilometrów. Kierowca podważył wiarygodność pomiaru radarem UltraLyte.
To głośna sprawa, bowiem kierowca podważa prawidłowość obsługi urządzenia przez polskich policjantów. W południe 21 sierpnia, policjanci na ulicy Do Dysa w Lublinie, namierzyli toyotę laserowym radarem UltraLyte. Pomiar wykazał, że kierowca poruszał się z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. Kierowca twierdzi, że jechał z prędkością 70 kilometrów. Mandatu nie przyjął. Sprawa trafiła do sądu. Kierowca został uniewinniony
Pomiaru dokonano z odległości około 370 metrów. Sędzia uniewinniając kierowcę uznał, że wiązka laserowa z takiej odległości ma około metra i być może zmierzono prędkość auta jadącego obok.
– Wystąpiliśmy o pisemne uzasadnienie wyroku. Po zapoznaniu się z jego treścią, podejmiemy decyzję o ewentualnym odwołaniu – mówi podkomisarz Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
PaSe
Czytaj też: Nie przyjął mandatu, poszedł do sądu i wygrał