Prof. Osadczy o ostrzelaniu polskiego konsulatu w Łucku: Z całą pewnością to nie jest koniec

001 3472

Specjalna grupa śledczych będzie szukać winnych ataku na  polski konsulat w Łucku. W nocy nieznani sprawcy ostrzelali polską placówkę z granatnika. Nikomu nic się nie stało. Kijów zapowiada, że ukaże sprawców i wskazuje na Rosję. Do czasu zapewnienia ochrony polskie konsulaty na Ukaranie będą zamknięte.

– To bezpośredni atak z broni palnej. Nie sądzę, że jest to ostatnie „słowo” – mówił na antenie Polskiego Radia Lublin prof. Włodzimierz Osadczy (na zdjęciu) z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. relacji z Ukrainą. Z gościem rozmawiał Tomasz Nieśpiał.

– Od początku bieżącego roku mnożą się akty wandalizmu (…). Do dnia dzisiejszego nie mamy odpowiedzi na pytanie: kto za tym stoi? – podkreślał prof. Osadczy.

– Nieustannie Polska, interesy Polski oraz jej honor są narażane na szwank (…). Jesteśmy też instrumentalizowani przez ukraińskie środowiska nacjonalistyczne – jako społeczeństwo i państwo polskie. Widzimy też zupełny paraliż władz polskich wobec tego, co dzieje się na Ukrainie – tłumaczył gość.

– Z całą pewnością to nie jest koniec. O ile sytuacja na Ukrainie będzie się radykalizowała i nacjonalizm nie będzie poskromiony – takie incydenty staną się niestety codziennością w relacjach polsko-ukraińskich. Sposób postrzegania przez polską dyplomację wydarzeń na Ukrainie wymaga całkowitej zmiany. Przypomnę, że polska dyplomacja jest pochodną ogólnej polityki, realizowanej przez rząd polski (…). Musimy – z przykrością – konstatować to, że nasz kraj stał się narzędziem w wielkiej walce geopolitycznej i został zinstrumentalizowany. Racja stanu Polski stała się częścią polityki Stanów Zjednoczonych. Dopiero powrót do suwerenności w kontekście realizacji polityki zagranicznej byłby dobrym sygnałem, świadczącym o tym, że cokolwiek się zmieni. Natomiast jeżeli cały czas jesteśmy narzędziem w ręku obcej polityki – takie sytuacje będą się mnożyły. Kompromitując się, będziemy ciągle podkreślali obecność tej „trzeciej siły” we wszystkim – mówił prof. Osadczy.

– Do moich obowiązków jako pełnomocnika wojewody lubelskiego ds. relacji z Ukrainą należą podejmowane próby tworzenia zdrowego i rozsądnego klimatu w relacjach polsko-ukraińskich opartych na prawdzie. Obszar gospodarczy także jest działką, na której próbujemy się uaktywniać – podsumował gość.

ToNie / opr. MatA

Fot. archiwum

Exit mobile version