Polska eksportuje rocznie na cały świat milion ton jabłek. Przed nałożeniem przez Rosję embarga było to o dwieście tysięcy sztuk więcej. Z problemem mierzą się sadownicy z całej Polski, którzy spotkali się w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Według ekspertów powodem niskiego eksportu jabłek nie jest rosyjskie embargo, a ich jakość i odmiany.
– Eksportujemy jabłka po niskich cenach, bo ich jakość jest nie ta. A to tylko sprawa pielęgnacji – mówi prezes Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych, prof. Eberhard Makosz.
– To nie opieszałość i nie brak wiedzy sadowników są przyczyną nieodpowiedniej pielęgnacji. Problemem są warunki atmosferyczne i szkodniki, wobec których jesteśmy bezradni – dodaje sadownik z Dolnego Śląska, Mieczysław Ziętek.
95 procent polskich jabłek trafia do Europy Wschodniej i Zachodniej. Owoce eksportowane są również do Azji, Afryki i krajów arabskich.
ZAlew
Fot. pixabay.com