Spod Zamku Lubelskiego wyruszył dziś spacer granicami getta. Mimo niesprzyjającego pogody na zbiórce pojawiło się około dwudziestu osób.
Z Placu Zamkowego uczestnicy przejdą m.in przez nieistniejąca już ulica Krawiecką, czyli dzisiejszymi Błoniami pod Zamkiem, potem udadzą się pod nowy mural, który powstał przy Tarasach Zamkowych, a następnie ulicą Unicką, Lubartowską, Cyruliczą i Kowalską przejdą do ulicy Grockiej.
– Powszechnością na Lubelszczyźnie i w mniejszych, prowincjonalnych miastach były getta, które były ogrodzone. To była granica symboliczna wyznaczana regulacjami prawnymi, godzinami policyjnymi i groźbą kary śmierci, jeżeli przebywało się poza tym terenem – mówi Teresa Klimowicz ze Stowarzyszenia „Studnia Pamięci”.
– Wiemy, że nasza babcia przez jakiś czas ukrywała Żydów – dwójkę dzieci. Przed samym holokaustem zabrała je matka, bo myśleli, że idą ku lepszemu. Niestety zostali rozstrzelani – mówi jedna ze spacerujących kobiet.
W południe również z Placu Zamkowego ruszył spacer na Umschlagplatz, czyli na rampe kolejową przy ulicy Zimnej, skąd żydzi wywożeni byli do obozu zagłady w Bełżcu w ramach Akcji Reinhardt.
ZAlew
Fot. archiwum