Chełmskie ulice po zimie są jak szwajcarski ser. Po Rampie Brzeskiej, Hrubieszowskiej, Kolejowej i Batorego trzeba jeździć slalomem…
– Z problemem dziurawych dróg po roztopach miasto boryka się co roku, ale do obecnego stanu nawierzchni doprowadziła wyjątkowo mroźna zima – twierdzi dyrektor Zarządu Dróg Miejskich, Krzysztof Tomasik.
Drogowcy już zabrali się za łatanie dziur. Jeżeli pogoda pozwoli, deklarują, że uporają się z tym w ciągu miesiąca. – Generalnie do naprawy mamy kilkadziesiąt ulic. Zaczęliśmy od dróg krajowych, czyli Rampa Brzeska, Rejowiecka i Włodawska. W następnej kolejności będą naprawiane ulice: Ceramiczna, 3 Maja, Lubelska, Piwna, Metalowa, Ogrodowa, Lwowska, Kolejowa, Jagiellońska, Batorego i Łowiecka – mówi Krzysztof Tomasik.
W Chełmie już kilkunastu kierowców uszkodziło swoje auta, najczęściej do takich zdarzeń dochodzi na Rampie Brzeskiej. Wczoraj po południu kobiecie jadącej autem urwało w tym miejscu koło.
Kierowcy mogą starać się o odszkodowanie i zgłaszać sprawy do Zarządu Dróg Miejskich.
ŁoM
Fot. Małgorzata Łobejko