74 lata temu rozpoczęło się powstanie w getcie warszawskim

dsc 0687 6

74 lata temu, 19 kwietnia 1943 roku żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. „Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy” – mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców powstania.

– Getto w momencie wybuchu powstania było gettem szczątkowym – powiedział na antenie Radia Lublin dr hab. Adam Kopciowski (na zdjęciu) z Zakładu Historii i Kultury Żydów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. – Przypomnijmy, że po powstaniu getta w Warszawie umieszczono w nim około 460 000 Żydów, czyli olbrzymią społeczność. O wiele większa od obecnej liczby mieszkańców Lublina. Natomiast w lipcu 1942 roku rozpoczęła się tam wielka akcja wysiedleńcza. W trakcie trzech miesięcy do obozu zagłady wysłano 300 000 osób. Dodajmy do tego około 100 000 tych, którzy zmarli ze względu na złe warunki. W takich przypadkach bardzo często mówi się o tak zwanej zagładzie pośredniej, czyli głód, choroby, ciasnota oraz wyniszczająca praca. Zostaje około 50 000 czy 60 000 ludzi w getcie.

Czy to powstanie miało rację bytu?

– Pierwsze oznaki buntu pojawiły się już w styczniu 1943 roku, czyli tak zwana akcja styczniowa. Niemcy wkraczają do getta chcąc deportować resztę ludności. Wtedy po raz pierwszy napotykają na opór. Po kilku dniach przerywają tą akcję – zaznacza dr hab. Kopciowski. – Wszyscy wiemy, że wybór daty rozpoczynającej powstanie nie był wyborem żydowskim. Był to wybór niemiecki. To powstanie nie miało wcześniej rozrysowanych planów strategicznych.

Walki wybuchły na nowo rankiem 19 kwietnia 1943 r., kiedy 850 żołnierzy Waffen-SS uzbrojonych w karabiny maszynowe, miotacze płomieni, działka, wozy pancerne i czołgi wkroczyło na teren getta bramą od strony Nalewek. Zostali oni zaatakowani przez żydowskich powstańców, którzy w pierwszym starciu odnieśli sukces. Po południu tego samego dnia, liczniejsze i lepiej uzbrojone oddziały niemieckie ponownie wkroczyły na teren getta. Dowodził nimi gen. SS Juergen Stroop.

W walkach wzięło udział ok. 1000 słabo uzbrojonych powstańców. Niemcy przeciwstawili im ponad 2000 żołnierzy Wehrmachtu, SS oraz pomocniczych oddziałów ukraińskich, litewskich i łotewskich. Przeciwko powstańcom użyte zostały pojazdy opancerzone oraz artyleria.

Przez blisko miesiąc warszawskie getto prowadziło bój z wojskami niemieckimi. Najcięższe walki toczyły się w rejonie ul. Zamenhoffa i Nalewek oraz na pl. Muranowskim. Niemcy systematycznie posuwali się w głąb getta. Paląc i niszcząc dom po domu zmuszali ludność cywilną do opuszczania bunkrów i schronów.

Powstanie w warszawskim getcie rozbudziło wolę walki w innych ośrodkach. Do wystąpień zbrojnych, jednak na dużo mniejszą skalę, doszło m. in. w gettach w Białymstoku, Będzinie, Częstochowie i Wilnie.

WB / PAP/ opr. PaW

Fot. Weronika Pawlak


CZYTAJ: Mija 75 lat od śmierci Grażyny Chrostowskiej

Exit mobile version