Zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym usłyszał dziś 49-letni dróżnik, który nie opuścił rogatek na przejeździe kolejowym w Chełmie.
We wtorek (04.04) pod pociąg relacji Lublin-Chełm, na strzeżonym przejeździe, wjechała 51-letnia kobieta. Zginęła na miejscu, a jej 13-letnia córka w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Dróżnik tłumaczył, że był w toalecie.
– Pomimo powiadomienia przez dyżurnego stacji Zawadówka o zbliżającym się pociągu nie zamknął on rogatek, czym spowodował nieumyślny wypadek drogowy w wyniku, którego zginęła kobieta – informuje prokurator Mariola Puławska z Prokuratury Rejonowej w Chełmie.
Dróżnik ma zakaz opuszczania kraju, ponadto zawieszono go w wykonywaniu zawodu związanego z kierowaniem ruchem drogowym. Zastosowano wobec niego także dozór policyjny.
Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
PaSe
Fot. KWP Lublin / archiwum
CZYTAJ: Chełm: Nieobecność dróżnika prawdopodobnym powodem tragedii na torach