Domagają się zmiany koła łowieckiego, bo nie są zadowoleni z jego działalności – mowa o rolnikach z gminy Ułęż. Chodzi o Koło Łowieckie Juniorów nr 102.
Zdaniem mieszkańców łowczy źle wykonują swoją pracę, a do tego jest ich zdecydowanie za mało. Stąd wniosek do starosty o nieprzedłużanie dzierżawy obwodu, w którym działają myśliwi.
– Nasze Koło Łowieckie Juniorów nr 102 pochodzące z Warszawy, mające myśliwych przyjezdnych ze stolicy, Grójca, Siedlec, nie reaguje na nasze protesty i prośby, żeby tej zwierzyny odstrzelili więcej. Oni twierdzą, że zakładają coraz większe plany na odstrzał, ale nie wykonują tych, które mieli. Problemy w naszych uprawach robią się coraz większe. Rzepaki, kukurydza… wszystko jest zjadane – powiedział Radiu Lublin jeden z rolników.
– Od 5 kwietnia mamy już 20 wpisów. To są imiona i nazwiska, miejsce, w którym polujemy oraz godziny zakończenia i pozyskane, oddane strzały. Mamy wydanych osiem odstrzałów na 5 000 hektarów, gdzie to jest dopiero początek – mówi podłowczy z Koła Łowieckiego Juniorów nr 102 Mirosław Szymański. – Ośmiu ludzi mieszkających tu na obwodzie i w okolicach poluje. Jesteśmy tu codziennie.
– W tym roku ze względu na to, że umowy dzierżawy kończyły się w marcu postanowiliśmy zmienić to koło. Zebraliśmy 170 podpisów mieszkańców naszej gminy i gminy Ryk. Postaraliśmy się o opinię burmistrza Ryk oraz Lubelskiej Izby Rolniczej. Od tych wszystkich instytucji to koło otrzymało negatywne opinie – zaznaczają rolnicy.
Polski Związek Łowiecki nie widzi problemów w tym, że Koło Łowieckie Juniorów nr 102 nie wywiązuje się z planu.
– Prawo mówi, że starosta ma pozytywnie zareagować na wniosek przedłożony przez Polski Związek Łowiecki, który to wskazuje koło. Wyraźnie wskazał Koło Juniorów, które od roku jest w sporze z rolnikami. Jestem w sytuacji trudnej, ponieważ z jednej strony szanując prawo muszę być przeciwko rolnikom, a z drugiej strony w jakiś sposób im współczuję. Oni poza protestem nic więcej wnieść nie mogą. Ja mogę ich tylko wysłuchać i próbować wynegocjować takie rozwiązanie, które zostanie przyjęte przez koło łowieckie. W tym momencie musiałem wypracować kompromis i poprosić Koło Juniorów o podpisanie umowy czasowej – podkreśla starosta Stanisław Jagiełło.
Rolnicy chcą by odstrzałem zwierzyny na tym terenie zajmowało się Koło Łowieckie Cyranka.
Urzędnicy Starostwa Powiatowego w Rykach zbierają teraz opinie poszczególnych gmin i organizacji oraz pisma od rolników, a następnie prześlą je do Polskiego Związku Łowieckiego, który ma raz jeszcze przeanalizować tę sprawę.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak