Jedli wieprzowinę, wiśnie lub czereśnie i zajmowali się między innymi rogownictwem – coraz więcej wiemy o dawnych mieszkańcach Grodziska Żmijowiska. Do archeologów dotarły wstępne wyniki badań części przedmiotów znalezionych w ubiegłym roku we wnętrzu dawnej półziemiankowej chaty.
– Prace związane z analizami poszczególnych znalezisk trwają na trzech frontach. Zajmujemy się materiałem czysto archeologicznym, czyli fragmentami naczyń ceramicznych i innymi zabytkami znalezionymi wewnątrz tej chaty, która niedaleko grodziska stała. Natomiast specjaliści w Warszawie pracują nad materiałami roślinnymi i zwierzęcymi – mówi kierownik Grodziska Żmijowiska, Paweł Lis.
– Póki co, dysponujemy wynikami analiz materiału kostnego. Naszą uwagę zwróciła dosyć duża ilość pozostałości szkieletów jeleni. Jest to dosyć dziwne, bo z reguły na tak duże zwierzęta polowano i nie transportowano ich w całości do osady tylko porcjowano na miejscu. Ilość odkrytych kości i fragmentów poroża świadczy o zaawansowanym rzemiośle rogowniczym. Najprawdopodobniej wyrabiano z nich różnego rodzaju przedmioty, narzędzia oraz ozdoby – dodaje Lis.
Potwierdzeniem tezy o rozwiniętym rogownictwie na tym terenie ma być znaleziony przedmiot wykonany z poroża jelenia. Ma on kształt dużego paciorka i jest ozdobiony delikatnym ornamentem.
Więcej szczegółów na temat wyników analiz szczątków roślinnych i zwierzęcych poznamy podczas konferencji archeologicznej, którą 20 i 21 kwietnia organizują w Lublinie Muzeum Lubelskie oraz Instytut Archeologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
ŁuG
Fot. www.mnkd.pl