Nowy budynek szkoły w Kazimierzu Dolnym, wbrew wcześniejszym zapewnieniom miejscowego magistratu, może nie być gotowy na rozpoczęcie nowego roku szkolnego.
Teraz burmistrz Andrzej Pisula przyznaje, że wykonawca ma problemy z terminami. – Powstaje pytanie, dlaczego nie są wykonywane pewne elementy? Dlaczego wykończeniówka tak długo trwa? Nie wykonywany jest łącznik. Jeśli prace będą tak dalej postępowały, nie wyobrażam sobie, żeby dzieci 1 września weszły do szkoły. To jest nierealne. Jeżeli wykonawca nie przyspieszy, nie odbierzemy szkoły w terminie.
Wiadomo również, że koszty związane z zabezpieczeniem skarpy przy szkole mają być znacznie wyższe niż pierwotnie przypuszczano. Nieoficjalnie mówi się o trzech milionach złotych.
Obecnie dzieci uczą się w szkole kontenerowej. Stało się to konieczne po wybuchu gazu, który prawie 6 lat temu zniszczył dotychczasowy budynek.
ŁuG
Fot. archiwum