Zwłoki znalezione w okolicach szpitala MSWiA przy ul. Grenadierów w Lublinie miały na ręce szpitalną opaskę z napisem NN – potwierdza lubelska prokuratura.
Trwa ustalanie kim był mężczyzna.
– Lekarz prowadzący sekcję zwłok powiedział, że nikt nie przyczynił się do śmierci mężczyzny. W tej chwili interesuje nas ustalenie tożsamości denata – mówi prokurator Agnieszka Kępka.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że był to pacjent lub osoba przyjęta do placówki.
Na ciele zmarłego nie było obrażeń. Prokuratorzy są przekonani, że wkrótce uda im się ustalić kim był i czy ktoś go poszukiwał.
– Stopień rozkładu zwłok wskazuje, że leżały one od pewnego czasu – dodaje Kępka.
Wszelkie wątpliwości rozwieje jednak pisemna opinia lekarza, który przeprowadzał sekcję zwłok.
PaSe
Fot. archiwum