Mija 75 lat od śmierci Grażyny Chrostowskiej

pm milosc02 1

Mija 75. rocznica śmierci Grażyny Chrostowskiej, poetki, działaczki podziemia w czasie II wojny światowej. Została rozstrzela razem w siostrą Apolonią 18 kwietnia 1942 roku w obozie w Ravensbrück. 

Miała wtedy 21 lat. Siostry Chrostowskie trafiły do Ravensbrück z lubelskim transportem osiem miesięcy wcześniej. Większość bardzo młodych kobiet dostała wyroki śmierci. Współwięźniarki wiedziały o egzekucji.

– Okna były zamalowane na biało. Nie można ich było otwierać, ponieważ Niemcy zaczęliby strzelać. Odchyliłyśmy je i rzeczywiście wyprowadzono dziewczyny – wspomina Kama Sycz-Janowicz w rozmowie z kierowniczką Muzeum Martyrologii „Pod Zegarem” Barbarą Oratowską. – Wśród nich były siostry Chrostowskie. Grażynę pamiętam. Ona była bardzo wysoka. Jak wychodziły, to nasze koleżanki otworzyły to okno. Wtedy ona się odwróciła i wysłała mi pozdrowienia. Odpowiedziałam. Przeszły, wyprowadzili je za bramę. Jak stałyśmy na apelu liczebnym, po pracy, to słyszałyśmy tylko strzały. Myśmy tam stały, a one wtedy poległy.

Prawdopodobnie w ostatnim dniu życia, 18 kwietnia 42 roku, Grażyna Chrostowska napisała swój ostatni wiersz „Niepokój”.

– Grażyna Chrostowska tworzyła także w obozie, ale w tych utworach nie ma nienawiści – podkreśla Oratowska. 

Dziś (18.04) wiersze poetki rozbrzmiały na lubelskim Zamku. Krakowscy aktorzy i muzycy wykonali je podczas koncertu „Siła miłości” poświęconego Pamięci Ofiar Obozu Koncentracyjnego w Ravensbrück. 

– Tymi młodymi kobietami kierowała miłość – mówi reżyser  wydarzenia Andrzej Róg (na zdjęciu).

W uroczystości wzięły udział rodziny byłych więźniarek tego niemieckiego obozu koncentracyjnego.

– Moja mama była w pierwszym transporcie lubelskim, przeżyła obóz. Po wojnie spotykała się z innymi byłymi więźniarkami, ale temat Ravensbrück nie pojawiał się w ich rozmowach – wspomina Teresa Wiśniewska, córka Ireny Pełczyńskiej-Paszkiewicz. 

Postacie więźniarek obozu są ważne dla kolejnych pokoleń. Włodawskie harcerki za patronkę swojej drużyny przyjęły Henrykę Bartnicką-Tajchert – pochodzącą z Włodawy, więźniarkę obozu w Ravensbrück, która była członkinią działającej w obozie tajnej drużyny harcerskiej „Mury”. 

– Potrzebujemy takich wzorów – mówią harcerki Julia Koszut i Julia Krzemińska.

Kwiecień jest miesiącem pamięci ofiar niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück. Z ponad 130 tysięcy więźniów, ponad 90 000 nie przeżyło obozu. Z Polski do Ravensbrück trafiło około 40 000 kobiet, przetrwało około 8 000.

MaG / MaK

Siła Miłości – Koncert Pamięci Ofiar Obozu Koncentracyjnego w Ravensbrück, Lublin, 18.04.2017, fot. Piotr Michalski

Exit mobile version