Choć sezon rowerowy w Lublinie ledwo co ruszył to już w ostatnim czasie doszło do kilku wypadków z udziałem cyklistów. Miłośnicy jednośladów są nieostrożni i wjeżdżają w innych uczestników ruchu drogowego.
W niektórych przypadkach rowerzyści zostali nawet odwiezieni do szpitala. Jak się okazuje do niebezpiecznych sytuacji dochodzi nie tylko na ulicy, ale i na ścieżkach rowerowych.
– Apelujemy o ostrożność – mówi Anna Kamola z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Zdawać by się mogło, że cykliści są bezpieczni na ścieżkach rowerowych, ale niestety kilka przypadków z ostatnich lat pokazuje, że nie zawsze tak jest. Kilka lat temu mieliśmy takie poważne zdarzenie. Doszło wtedy do zderzenia dwóch rowerzystów. Jeden z nich zmarł w skutek odniesionych obrażeń. Inne wydarzenia sprzed kilku dni pokazują, że musimy uważać. To, że cyklista porusza się ścieżką rowerową, a nie jezdnią nie zwalnia go z respektowania przepisów ruchu drogowego.
– Są trzy główne problemy związane z bezpieczeństwem ruchu rowerowego – zaznacza asystent prezydenta miasta Lublin ds. polityki rowerowej Aleksander Wiącek – Pierwszy, to oczywiście braki w infrastrukturze, które miasto systematycznie nadrabia. Druga kwestia, to system edukacji. System szkolenia rowerzystów jest bardzo niedoskonały. Karta Rowerowa jest takim czysto teoretycznym dokumentem, który nie daje żadnych umiejętności. Często dochodzi do sytuacji, w których uczeń mając kilkanaście lat i kartę rowerową pierwszy raz w życiu jedzie po jezdni wśród samochodów. Ostatnią kwestią są stereotypy związane z ruchem rowerowym, na przykład to, że rowerem się nie da jeździć po mieście, a jak już to tylko po chodnikach.
– Pamiętajmy, że na ścieżkach rowerowych malowane są specjalne oznaczenia i każdy ma obowiązek stosować się do nich. Zdarza się, że piesi nie respektują przepisów i zamiast podążać pasem przeznaczonym dla nich, to przechodzą na drugą stronę. Wówczas o wypadek czy kolizję z pędzącym cyklistą nie trudno – dodaje Kamola.
– System dróg rowerowych w Lublinie nie należy do najlepszych. W dużej mierze, zwłaszcza ta stara infrastruktura rowerowa, która była wykonywana z kostki brukowej, pozostawia wiele do życzenia ze względu na jakość poruszania się po niej, ale też na bezpieczeństwo. Jadąc taką trasą mamy obniżoną przyczepność – zaznacza Michał Wolny z Porozumienia Rowerowego.
– Najbardziej bezmyślnie rowerzyści zachowują się nad Zalewem Zemborzyckim – powiedział Radiu Lublin mieszkaniec Lublina. – Czas tam spędzają rodziny z dziećmi, a często rodzice pchają wózek z pociechami właśnie po ścieżce rowerowej.
W Lublinie jest ponad 140 kilometrów dróg rowerowych.
MaTo
Fot. pixabay.com
CZYTAJ: Lubelskie: Rowerzyści ofiarami wypadków