Policjanci i strażacy nadal szukają w Wieprzu zwłok 36-latka zamordowanego niedawno niedaleko Łęcznej. Poszukiwania zakrojone są na szeroką skalę. Codziennie w akcję zaangażowanych jest kilkudziesięciu strażaków i policjantów.
Przeczesywane jest zarówno dno Wieprza, jak i jego oba brzegi. Funkcjonariusze chcą też wykorzystać metody podobne do tych, jakich użyto przy poszukiwaniu ciała Ewy Tylman.
– Chodzi o wyspecjalizowane jednostki strażaków, które mają najnowocześniejszy sprzęt i sonary do badania dna rzeki. Takie ekipy w całej Polsce są tylko cztery. Ich doświadczenie i wiedza na pewno nam pomogą – mówi Michał Grzesiuk z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.
Aby ułatwić poszukiwania udało się nawet obniżyć poziom Wieprza o kilkanaście centymetrów. Wszystko dzięki odpowiedniej regulacji wody przez Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie.
Poszukiwania zwłok 36-latka mają potrwać do soboty. Po tym czasie policja zdecyduje, czy kontynuować akcję.
MaTo
Fot. archiwum
Czytaj też: Morderstwo w Ciechankach. Podejrzani w areszcie