Widok z okna

img 8404 kopia

Przysiadły na murku, pokręciły głowami i przesiadły się na ławkę. Spojrzały z góry na białego pudla i ani myślały ustąpić miejsca staruszce, która trzymała go na smyczy.

– Widziała pani? – krzyknęła sąsiadka do sąsiadki i oderwała łokcie od parapetu, żeby podłożyć pod nie poduszkę.

– A jakże, widziałam – przytaknęła kobieta w oknie piętro niżej.

– Człowiek to się napatrzy – zauważyła ta na górze.

Pudel szczeknął, gołębie odleciały, a staruszka usiadła na ławce.

– Patrz pani – pokiwała głową sąsiadka i poprawiła poduszkę.

Pudel zasnął, gołębie przesiadły się na sąsiednie drzewo, staruszka ziewnęła, a sąsiadki zamknęły okna, bo od patrzenia ścierpły im łokcie.

A wtedy staruszka zamieniła się w Supermana, fiknęła koziołka i pobiegła ratować świat.

Grażyna Lutosławska

Fot. Bolesław Lutosławski

Exit mobile version