Przeciwko planom likwidacji dyżurki w komisariacie policji w Dęblinie protestują władze miasta. Zamiast dyżurnych ma być więcej funkcjonariuszy na ulicach miasta. Zdaniem radnych i burmistrza może to jednak zmniejszyć bezpieczeństwo lokalnej społeczności.
– Stąd przyjęte jednogłośnie stanowisko sprzeciwiające się takim działaniom – mówi burmistrz Dęblina Beata Siedlecka. – Miasto Dęblin liczy ponad 16 tysięcy mieszkańców. Mamy też studentów wojskowych, cywilnych, kursantów. W Dęblinie krzyżują się drogi – krajowa nr 48 z wojewódzką nr 801. Jest tu też duży węzeł kolejowy na trasie Warszawa-Lublin. To wszystko warunkuje duże prawdopodobieństwo występowania różnego rodzaju zagrożeń – pobić, rozbojów, kradzieży, czy zdarzeń w ruchu drogowym. Z tych względów uznaliśmy, że zespół dyżurnych komisariatu policji w Dęblinie jest tutaj konieczny, żeby bezpośrednio mieszkaniec miał dostęp do policjanta.
– W planach jest przesunięcie stanowisk z obecnej dyżurki na stanowiska wykonawcze w tzw. pierwszej linii – mówi młodszy inspektor Kazimierz Kula, komendant powiatowy policji w Rykach. – Trzy etaty przesunięte byłyby do służb patrolowo-interwencyjnych, a dwa do pionu kryminalnego. Zwiększyłoby to bezpieczeństwo mieszkańców, gdyż poprawiłby się czas reakcji na każdą zgłoszoną interwencję. Mieszkańcy mogliby się czuć bezpieczniej, bo policjantów byłoby więcej.
Mieszkańcy twierdzą, że dyżurka również jest potrzebna.
– Ta reorganizacja nie oznacza, że komisariat w Dęblinie nie będzie działał 24 godziny na dobę albo będzie zamknięty – dodaje Kazimierz Kula. – Różnica może polegać tylko na tym, że jeśli w porze nocnej ktoś z mieszkańców będzie chciał osobiście przyjść do komisariatu, a zdarzało się to do tej pory bardzo rzadko, to może się zdarzyć tak, że patrol, który w tym czasie będzie na służbie, będzie wykonywał jakieś zadania w terenie i drzwi do komisariatu będą zamknięte. Wtedy pozostaje tylko zadzwonić do dyżurnego i poprosić o przyjazd patrolu do komisariatu, co też się stanie.
– Przez ostatnie 12 lat z naszego komisariatu wyparowało ok. 12 etatów – mówi przewodniczący rady miasta Dęblin Waldemar Chocholski. – W związku z tym, boimy się, że to jest kolejny ruch, by zamienić komisariat w posterunek, a później – jeśli się uda – nawet go zlikwidować.
– W wyniku tych zmian dalej będzie tyle samo etatów w Dęblinie – mówi Kazimierz Kula. – Powiem więcej: będzie więcej mundurowych na ulicy niż w Rykach. To będzie służyć przede wszystkim mieszkańcom. Jeżeli słyszę takie obawy, że to zmniejszy poczucie bezpieczeństwa, to zadaję pytanie: czy to poczucie bezpieczeństwa uzależnione jest od policjantów, którzy siedzą za biurkiem, czy od policjantów, którzy służą na ulicy? Jeżeli słyszę, że będzie to pierwszy krok do degradacji komisariatu, to mogę jedynie potwierdzić to, co powiedziałem na sesji: nikt nawet nie myśli o tym, żeby kiedykolwiek likwidować czy nawet ograniczać etatowo komisariat policji w Dęblinie.
Propozycja reorganizacji dęblińskiego komisariatu czeka teraz na akceptację wojewódzkiego komendanta policji.
Z kolei protest samorządowców trafił nie tylko do komendanta w Lublinie, ale także do ministra spraw wewnętrznych i administracji.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak