Na lubelskim rynku przy ulicy Ruskiej z minuty na minutę coraz mniej klientów. To już ostatni dzwonek, aby kupić brakujące produkty lub kwiaty.
Jak mówią sprzedawcy – w ostatniej chwili zaopatrują się ci, którzy pracują i nie mieli czasu, by zakupy zrobić wcześniej lub ci, którym czegoś zabrakło.
Mimo tego, że dziś otwarte są sklepy – to także w nich nie ma dużego ruchu. Podobnie w przypadku galerii handlowych.
Dzisiaj – większość sklepów będzie otwarta krócej niż zwykle.
PaSe
Fot. Sebastian Pawlak