Trwa przetarg na 16 śmigłowców, w tym 8 przeznaczonych dla sił specjalnych i 8 dla Marynarki Wojennej. W obu swoje oferty przedstawił PZL-Świdnik.
– Zakładowi zdjęty został nóż z gardła. Mamy wreszcie do czynienia z uczciwym przetargiem, a nie z takim, w którym, już na etapie wyboru śmigłowca, rozmawiano wyłącznie z Airbus Helicopters, a Świdnik i Mielec były poza grą – stwierdził na antenie Radia Lublin, poseł Prawa i Sprawiedliwości, Artur Soboń. – Gdyby doszło do zakupu Caracali od francuskiego Airbus Helicopters w ciągu kilku lat nie mielibyśmy zakładów w Mielcu i Świdniku. Z punktu widzenia Świdnika i naszego regionu jest to informacja niezwykle ważna, bo PZL-Świdnik jest sam w sobie dużym pracodawcą, ale poza tym kilkadziesiąt firm z naszego regionu współpracuje z tym przedsiębiorstwem. Niektóre z nich robią elementy wyłącznie dla PZL-Świdnik. To bardzo ważny zakład. Jeden z nielicznych, które mamy na takim poziomie zaawansowania technologicznego.
PZL-Świdnik z złożył swoją ofertę w dwóch postępowaniach, podobnie jak Airbus, zaś PZL Mielec tylko w jednym, dotyczącym helikopterów dla wojsk specjalnych. – Słyszałem wielu lubelskich polityków mówiących: Mielec weźmie wszystko. A wystarczy przeczytać oficjalny komunikat o tych postępowaniach, żeby stwierdzić, że tak się nie stanie. Moim zdaniem PZL-Świdnik jest tu faworytem, dlatego że dał najlepszy produkt. Nie mam żadnych wątpliwości co do tego w przypadku Marynarki Wojennej. Tym razem mogliśmy dać inny śmigłowiec niż w poprzednim przetargu, dużo większy. To jest jedyny śmigłowiec na świecie, w który jednocześnie można pełnić funkcję, jakich oczekuje marynarka: i poszukiwawczo ratownicze, i zwalczanie okrętów podwodnych. Caracas, nasz konkurent w tym postępowaniu, na dzisiaj nie ma helikoptera do zwalczania okrętów podwodnych. Dostrzegam tutaj oczywistą przewagę Świdnika. Natomiast śmigłowiec przedstawiony do przetargu na maszynę dla wojsk specjalnych jest konkurencyjny w stosunku do mieleckiego Black Hawka. Jest od niego większy i posiada rampę – uważa poseł Soboń.
Sprawa przetargu na śmigłowce ciągle wywołuje silne emocje polityczne Platforma Obywatelska złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełniania przestępstwa w związku z dopuszczeniem do dokumentacji przetargowej dwóch członków podkomisji smoleńskiej: dr Wacława Berczyńskiego i dr Kazimierza Nowaczyka oraz Bartłomieja Misiewicza.
– Nasi konkurenci polityczni usiłują wywołać chaos i dezinformację w tej sprawie, moim zadaniem wyłącznie po to, żeby nie doszło do konfrontacji efektów tego postępowania, z tym, co oni osiągnęli. Dzisiejsze kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej dostanie śmigłowce lepsze, bardziej dostosowane do potrzeb wojska i z dużym wpływem na stan polskiej gospodarki. Caracal był śmigłowcem drogim, starym i okazało się, że jego zamówienie nie wywrze większego wpływu na naszą gospodarkę – stwierdza Artur Soboń.
ToNie / opr. ToMa
Fot. archiwum