Kilkanaście godzin trzeba czekać na przekroczenie ukraińsko-polskiej granicy w Dorohusku. Zdaniem prezesa Fundacji Nowy Staw, Michała Wójcika, który co kilkanaście dni służbowo jeździe na Ukrainę, sytuacja na przejściach jest coraz trudniejsza. Większy ruch, większe kolejki, a liczebność służb celnych bez zmian.
Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki potwierdza, że ruch na granicy od kilku miesięcy rośnie. Straż pracuje w pełnej obsadzie. Bywają dni, że na przejściu drogowym w Dorohusku do odprawy staje około 20 autokarów.
Dodatkowo, od 7 kwietnia obowiązują bardziej szczegółowe kontrole podróżnych w bazach danych. Sytuacja na granicy będzie prawdopodobnie coraz trudniejsza, bo od czerwca Ukraińcy będą wjeżdżali na teren Unii Europejskiej bez wiz, na okres trzech miesięcy.
MaG
Fot. archiwum