Droplet, czyli kropelka – to prototyp urządzenia na podstawie którego można zdiagnozować wczesne stadium Alzheimera na wiele lat przed wystąpieniem objawów choroby. Nad takim nowatorskim projektem pracuje zespół naukowców z Politechniki Lubelskiej w kooperacji z firmą EMBIQ.
– Naszym założeniem jest, aby metoda diagnozy była bezinwazyjna – mówi dr inż. Wojciech Surtel z Politechniki Lubelskiej, jeden z naukowców pracujących nad wynalazkiem. – Oparta na badaniu jednej kropli krwi w granicach od 20 do 25 mikrolitrów. Chcemy tego rodzaju badania zamknąć w ciągu 10 minut.
Badanie można wykonać przy okazji rutynowych badań, np. morfologii krwi.
Obecnie chorobę wykrywa się w późnym stadium, podczas drogich i czasami trudno dostępnych badań.
– Są pewne objawy, które powinny nam zapalić czerwoną lampkę – mówi dziekan I wydziału lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. Ryszard Maciejewski. – Byliśmy sprawni, robiliśmy coś szybciej – teraz idzie to już wolniej. Gorzej liczymy, mamy kłopoty z policzeniem reszty w sklepie, z funkcjonowaniem według czegoś, co się nazywa „zegar w mózgu”…
Dzięki Dropletowi, który do powszechnego użycia może wejść za rok lub dwa, wykrywanie wczesnego stadium Alzheimera ma być niedrogie i pozwolić na przebadanie szerszej populacji.
Urządzenie ma kosztować nie więcej niż 100 tys. zł.
PaSe
Fot. Sebastian Pawlak