Toczą się prace nad projektem, który będzie miały istotny wpływ na zarządzanie blokami spółdzielczymi. Chodzi o pomysł nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych autorstwa grupy posłów Kukiz’15, proponujący zmiany w prawie, które regulowałyby funkcjonowanie spółdzielni mieszkaniowych.
– Jest to kluczowa kwestia nie tylko dla spółdzielców, ale także dla prawidłowego funkcjonowania państwa, bo jeżeli ludzie nie potrafią zapanować nad własną spółdzielnią – rady nadzorcze i prezesi robią co chcą i jak chcą, to zniechęcenie przekłada się na politykę. Bardzo ważne jest to, żeby spółdzielcy zrozumieli, że są podmiotem – mówi Jarosław Sachajko (na zdj.), poseł klubu Kukiz’15. – Przez kilka ostatnich lat prezesi nauczyli się, jak zniechęcać ludzi do uczestniczenia w walnych zebraniach spółdzielni. Mamy tu do czynienia z całym wachlarzem metod: od zwoływania spotkań w dni robocze, po przeciąganie zebrania w nieskończoność. Zebrania trwają do północy. Ludzie tego nie wytrzymują, denerwują się, wychodzą. Kolejna metoda jest taka, że uchwały które są przygotowywane przez spółdzielców są niedopuszczane do procedowania, a przecież najważniejsza jest wiedza. Spółdzielcy nie są do niej dopuszczani – nie mają wglądu w dokumenty, nie są one im udostępniane i nie ma tej transparentności działania spółdzielni – dodaje gość porannego programu Radia Lublin „Między dniem a dniem”.
– Projekt ustawy powstał przy współudziale samych spółdzielców z organizacji spółdzielczych z całej Polski, które latami walczą o odzyskanie spółdzielni właśnie z rąk ich prezesów – wyjaśnia poseł Jarosław Sachajko. – Zaproponowali oni, aby zebrania odbywały się w dni wolne od pracy (soboty, niedziele), chyba że 2/3 spółdzielców orzeknie inaczej. Jeden z zapisów dotyczy dokumentów i dostępu do nich – chcemy aby każdy spółdzielca miał do nich dostęp. Według nas powinny znajdować się one w części tajnej strony internetowej. Ważne są również przepisy karne, czyli sankcje. Chodzi o to, żeby prezes jeśli nie wykona prawa – nie udzieli informacji, nie pokaże dokumentów, czy nie wykona wyroku sądu – powinien ponieść karę pieniężną w wysokości 5000 zł.
Posłowie partii Kukiz’15 proponują także, by członek organu spółdzielni mógł pełnić swoje funkcje przez 2 3-letnie kadencje, czyli w sumie przez 6 lat. Potem musiałby odejść. Dotyczy to także prezesa.
Sęk / opr. SzyMon
Projekt ustawy o zmianie ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych oraz niektórych innych ustaw złożony przez grupę posłów klubu Kukiz’15 /źródło FB/