Woda zalega na ulicy stwarzając niebezpieczeństwo dla kierowców, a dodatkowo zalewa okoliczne działki – takie problemy zgłaszają mieszkańcy ulicy Głowackiego w Kurowie. Chodzi o posesje położone przy granicy z miejscowością Kłoda.
O interwencję w tej sprawie apeluje radny powiatu puławskiego Grzegorz Kuna, a okoliczni mieszkańcy tłumaczą, że problem powtarza się przy wiosennych roztopach oraz po intensywnych opadach deszczu.
– Wczoraj deszcz popadał i wszędzie stoi woda – mówi Piotr Durak. – Chodziłem do gminy, żeby to jakoś odpompowali. Najgorzej jest wiosną, kiedy to wszystko puszcza.
– Tam po prostu nie ma odpływu wody – mówi Stanisław Wójcicki, wójt gminy Kurów. – To jest droga powiatowa. Sygnalizowałem o tej sprawie powiatowi, który miał podjąć w tym przedmiocie działania.
– Jak wiadomo, drogi powiatowe są zaniedbane – mówi Anna Nizioł, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Puławach. – Zawsze jest problem pieniędzy, bo to nie tylko kwestia odtworzenia rowu, ale też zakupu niezbędnych przepustów zjazdowych. Druga sprawa to kwestia odpływu wody. Zastanawiamy się gdzie ją odprowadzić.
– Pobocze jeszcze jest nieuregulowane, ponieważ droga była bardzo dawno temu remontowana – mówi Maria Kruk. – Grozi to niebezpieczeństwem. My, mieszkańcy, potrafimy to omijać, natomiast osoby przyjezdne narażone są na ogromne niebezpieczeństwo. Najbardziej zagraża to w tym momencie, kiedy dwa samochody się mijają, ponieważ jezdnia jest dosyć wąska.
– W planach mamy budowę nowego mostu na Kłodzie i staramy się kompleksowo załatwić temat odwodnienia łącznie z elementem mostowym – dodaje Anna Nizioł.
Będzie to możliwe najwcześniej w przyszłym roku i pod warunkiem, że uda się zdobyć dofinansowanie na ten cel.
ŁuG (opr. DySzcz)
Fot. Łukasz Grabczak