Lubelskie: Nowa kopalnia coraz bliżej

karski

Ponad 6 mln 300 tysięcy ton węgla chce wydobywać rocznie w kopalni Jan Karski w gminie Siedliszcze australijska spółka Prairie Mining. Zasoby produkcyjne złoża Lublin, szacowane na 304 miliony ton, pozwolą na ich eksploatację przez 30 lat. Licząc od 2023 roku, w którym ma nastąpić rozpoczęcie wydobycia w kopalni Jan Karski, oznacza to produkcję co najmniej do połowy wieku.

Dyrektor generalny spółki Ben Stoikovich nie obawia się spadku zapotrzebowania na ten surowiec, mimo ograniczeń mających chronić klimat:

Dyrektor generalny spółki Ben Stoikowicz nie obawia się spadku zapotrzebowania na ten surowiec, mimo ograniczeń mających chronić klimat. – Jest dla mnie oczywiste, że świat będzie jeszcze przez dziesiątki lat używać węgla do produkcji energii i stali. Moim zdaniem jedyne w Europie zasoby węgla, których wydobycie jest opłacalne, są w Polsce a najlepsze z nich są w Lublinie. I to jest właśnie projekt kopalni Karski. Owszem, słyszymy jak hałasuje Bruksela, ale realia są takie, że znaczenie węgla dla mnie, dla Japonii, Chin, Australii i Polski nie zmaleje przez najbliższe 50 czy 100 lat – powiedział.  

– Interesy Polski i Australii są połączone w dziedzinie promocji węgla jako surowca, który jest nadal potrzebny dla ekonomii światowej, dla ekonomii Azji i Europy. Zasoby polskiego węgla muszą być wykorzystywane w przeciągu następnych 30-50 lat. Stanowiska naszych rządów są bardzo podobne. Nasze kraje są takie „superpower” węgla, czyli musimy się trzymać razem. Wydaje mi się, ze ta inwestycja jest też ważna dla ogólnego wizerunku Polski, jako kraju, który miło przyjmuje inwestycje zagraniczne i to takie, w których jest szansa pozyskania nie tylko kapitału, ale i nowych technologii – mówi ambasador Australii w Polsce, Paul Wojciechowski.

– Przygotowania do budowy kopalni idą zgodnie z harmonogramem – zapewniali dziś przedstawiciele australijskiej spółki Prairie Mining na spotkaniu z samorządowcami z regionu.
– Spółka ma środki na tę fazę projektu i złożyła dokumenty które były od niej wymagane, natomiast nie jest w stanie przyspieszyć decyzji administracyjnych, wyjaśnia członek zarządu, Mirosław Taras. –W Ministerstwie Środowiska znajduje się wniosek o odrolnienie części gruntów pod zakład górniczy i to jest ten element, który aktualnie blokuje nam możliwość zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.

Spółka liczy, że niezbędne zgody otrzyma do czerwca. Wówczas w grudniu złożyłaby wniosek o koncesję wydobywczą i uzyska ją w ciągu kolejnych 6 miesięcy. Wejście na plac budowy nastąpiłoby miesiąc później.

„Czysta kopalnia” – tak mówi się o inwestycjach branży wydobywczej o zerowym lub minimalnym oddziaływaniu na środowisko. Taka będzie w założeniach kopalnia Jan Karski, która zasięgiem inwestycji ma objąć cztery gminy we wschodniej części naszego regionu.

Przykładowo – zrzut wód kopalnianych będzie odbywać się 22 kilometrowym kolektorem o średnicy 900 milimetrów, by nie zanieczyszczać pobliskich rzek Świnka i Mogielnica. Ekologicznie zagospodarowana zostanie skała płonna, będąca odpadem z wydobytego urobku. Wypełni ona istniejące w Rejowcu Fabrycznego wyrobisko po marglu, użytym do produkcji cementu. – Powstanie tam park, płytki zbiornik wodny i stok do nauki narciarstwa oraz… paralotniarstwa – potwierdza burmistrz miasta Stanisław Bodys – Dzisiaj te plany brzmią zgoła fantastycznie, ale wiemy, że stok narciarski Góra Kamieńsk pod Bełchatowem powstał na terenach pokopalnianych      

Niecka po marglu ma pomieścić odpady z całego planowanego na 30 lat okresu eksploatacji kopalni. Rejowiec wymógł jednak na inwestorze, by obiekty rekreacyjne powstały wraz z rozpoczęciem pracy zlokalizowanego tam Zakładu Przeróbki Mechanicznej Węgla.

 – Musimy być cierpliwi, bo proces pozyskiwania pozwolenia na wydobycie trochę trwa. Powstanie nowych miejsc pracy to „święta” sprawa każdego samorządu i cieszy, że mamy w niej życzliwość posłów i senatorów. Ten projekt wpisuje się świetnie w strategię odpowiedzialnego rozwoju ministra Morawieckiego. Wczoraj mówił on, że potrzeba Polsce kapitału zagranicznego, który będzie tworzył dobrze opłacane miejsca pracy. My tu na Lubelszczyźnie wiemy, że miejsca pracy w górnictwie są dobrze opłacane – uważa Stanisław Bodys 

Dziś samorządowcy z gmin Siedliszcze, Rejowiec Fabryczny, Cyców i Wierzbica podpisali apel do premier Beaty Szydło o wsparcie inwestycji.

JB / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version