Po raz trzeci Punkt Kultury zorganizował święto ulicy 1 Maja w Lublinie. Były pokazy mody, koncerty, taneczny jam oraz wspólne gotowanie. Program artystyczny przygotowali mieszkańcy ulicy razem z Punktem Kultury.
– Wydarzenie nawiązywało do obchodów pierwszomajowych z lat 80. ubiegłego wieku… z „małymi” wyjątkami – mówił organizator wydarzenia Tymoteusz Wojna. – Nie robiliśmy apeli i występów dzieci ubranych w mundurki. Chodziło nam przede wszystkim o to, żeby wszyscy się dobrze bawili i integrowali ze sobą, a także poznawali moc różnorodności kulturowej. Dlatego mieliśmy w programie wielki miszmasz, jak spotkanie z kulturą pakistańską i kuchnią indyjską.
Z mieszkańcami ulicy 1 Maja w Lublinie spotkali się też zawodnicy Motoru Lublin. – Dla piłkarzy to dobra okazja na promocję drużyny i sportu – mówi bramkarz Motoru, Paweł Socha. – Graliśmy też z chętnymi osobami w piłkarzyki.
– Najważniejsze, że impreza odczarowuje złą sławę naszej ulicy – mówią mieszkańcy. – Czy rzeczywiście ulica jest taka niebezpieczna? No, nie wiem. Mieszkam tu już rok i chyba się przyzwyczaiłam – mówi jedna z mieszkanek.
Ulica została ozdobiona. Na czas świętowania wyłączono ją także z ruchu. Obchody zakończył o godzinie 22.00 pokaz tańca z ogniem.
ZAlew / KosI
Fot. Mirosław Trembecki