Zmarł Zbigniew Wodecki, piosenkarz, kompozytor i aranżer, znany między innymi z przebojów: „Izolda”, „Chałupy Welcome to”, „Lubię wracać tam, gdzie byłem”, „Pszczółka Maja”. Wszechstronny muzyk – wirtuoz skrzypiec, trąbki i fortepianu, jednocześnie wybitny wokalista o wyjątkowych warunkach głosowych. Laureat wielu konkursów i festiwali.
6 maja skończył 67 lat. 5 dni później przeszedł udar mózgu i trafił do szpitala.
Zainteresowanie muzyką przejawiał od 5. roku życia. Z wyróżnieniem ukończył szkołę muzyczną w klasie skrzypiec Juliusza Webera. Od końca lat 60. związany z kabaretami Piwnica pod Baranami i Anawa, a także z orkiestrą symfoniczną Polskiego Radia i Krakowską Orkiestrą Kameralną. Akompaniował Ewie Demarczyk, Irenie Santor, grał też z Markiem Grechutą w zespołach Czarne Perły i Anawa.
– Lublin to miasto mojego początku, tu miałem swoją pierwszą telewizję i śpiewałem piosenkę „Znajdziesz mnie znowu”. Tutaj także miałem jeden ze swoich pierwszych koncertów, to były początki mojej współpracy z Ewą Demarczyk – wspominał w 2013 roku Zbigniew Wodecki na antenie Polskiego Radia Lublin.
„Śpiewający muzyk”, jak sam mówi o sobie, zadebiutował w 1972 roku jako piosenkarz na festiwalu w Opolu. Odniósł sukcesy na wielu innych festiwalach – W Rostocku, Pradze, Słonecznym Brzegu. Występował w kabarecie z Zenonem Laskowikiem.
Zbigniew Wodecki to także prezenter telewizyjny. Był gospodarzem telewizyjnego programu muzycznego TVN „Droga do gwiazd”, „Twoja droga do gwiazd” oraz jednym z jurorów w polskiej edycji programu „Taniec z gwiazdami”.
Jest laureatem wielu wyróżnień i odznaczeń. Uhonorowano go między innymi (2011) Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. W 2016 roku otrzymał nagrodę Fryderyka w dwóch kategoriach.
W 2011 roku ukazała się książka „Pszczoła, Bach i skrzypce”, w której artysta z wielkim dystansem opowiadał Wacławowi Krupińskiemu o swoim życiu. Mówił o show-biznesie, o kulisach „Tańca z gwiazdami”, a także wracał do czasów pracy z Ewą Demarczyk. Książka, pełna humoru i anegdot, jest zapisem wielu rozmów ze Zbigniewem Wodeckim. Zawiera też wspomnienia przyjaciół o muzyku.
IAR / DT
Fot. archiwum