Obrona Terytorialna na Lubelszczyźnie cieszy się bardzo dużą popularnością. Do tej pory do Wojskowej Komendy Uzupełnień zgłosiło się blisko 2 tysięcy młodych ludzi.
– To bardzo cieszy. Obecnie trwają szkolenia chętnych – mówi szef sekcji współpracy cywilno-wojskowej 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora” , mjr Dariusz Drączkowski. – Na Lubelszczyźnie spotykamy się z dużym zainteresowaniem. Brygada docelowo będzie liczyła około 4 tysięcy żołnierzy. Służba w Obronie Terytorialnej przebiega dwutorowo. Po pierwsze jest to bycie na przydziale mobilizacyjnym, za co żołnierz otrzymuje około 300 zł miesięcznie, Dodatkowo za każdy dzień szkoleniowy dostaje około 100 złotych. Na razie formowany jest głównie batalion lubelski i do niego szkolimy żołnierzy.
– Zostaliśmy stworzeni po to, aby nasze w szeregi wstępowali ludzie głównie z terenu województwa lubelskiego. Gwarantuje nam to, że nasi żołnierze będą znali i teren, ale przede wszystkim ludzi. To ostatnie jest nawet ważniejsze, niż znajomość terenu. Są to ochotnicy i osoby zmotywowane, żeby wstąpić do armii. Czekali na to kilka lat. I muszę powiedzieć, iż morale jest tak wysokie, że nawet ludzie z drobnymi urazami, którzy normalnie mogliby pójść na zwolnienie, dalej chcą ćwiczyć. Główny nacisk kładziemy na wyszkolenie strzeleckie, ale również na taktykę, poza tym jest pomoc na polu walki i szkolenie saperskie. Ochotników do Obrony Terytorialnej szkolimy trochę inaczej niż normalne wojsko. Jest mniej biegania, a bardziej uczymy, jak się mają samodzielnie, w swoich domach, przygotowywać i ćwiczyć – opowiada dowódca brygady, płk Tadeusz Nastarowicz.
W najbliższą niedzielę 140 żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej na placu Zamkowym w Lublinie złoży uroczystą przysięgę wojskową. Uroczystość będzie też połączona z wręczeniem sztandaru dla 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”.
MaTo / opr. ToMa
Fot. archiwum