Pokerzysta przegrał zakład. „Za karę” zamieszka w Hrubieszowie

20170517 121014

Janar Kokk, estoński pokerzysta, przegrał zakład. Miał do wyboru dwie kary, albo przez rok płacić zwycięzcy pokerowego turnieju po 5 euro dziennie, albo przeprowadzić się na obrzeża Unii Europejskiej. Miała to być mała miejscowość z dala od lotnisk i z jak najmniejszą liczbą dróg, które do niej prowadzą.

Wybór padł na Hrubieszów.

– Przyjedzie do nas „za karę”, ale postaramy się przyjąć go z typową, wschodnią serdecznością – mówi burmistrz Hrubieszowa, Tomasz Zając. – Zapewnimy mu bardzo dobre warunki pobytu, żeby mile wspominał tą wizytę.

– Już jest w mieście głośno o tym. Zobaczymy, jak on się zaaklimatyzuje tutaj. Ja serdecznie go zapraszam. Pokaże mu ciekawe miejsca – mówi mieszkanka miejscowości.

Co będzie robił 30-letni pokerzysta w Hrubieszowie?

– Będzie mógł zobaczyć muzeum lub iść do kina – twierdzą hrubieszowianie.

– Nie odstajemy od żadnych miast w Polsce. Jesteśmy na bieżąco. Faktem jest, że premiery gramy bardzo rzadko, ale zwykle są to opóźnienia sięgające około dwóch tygodni. Mamy Internet i elektroniczny system sprzedaży biletów – Magdalena Bień z hrubieszowskiego domu kultury. – Nie mamy koła pokerzystów, ale mieliśmy koło szachowe. Jak pan z Estonii do nas przyjedzie, to może nas poduczy i zorganizujemy jakiś turniej.

Hrubieszów ma znanych pokerzystów. W 1925 roku w mieście urodził się Henryk Orenstein.

– Jest to osoba, która zrewolucjonizowała grę w pokera, ponieważ wprowadziła różne urządzenia multimedialne, które pozwoliły oglądać na żywo rozgrywki – mówi burmistrz Zając. – Orenstein jest twórcą „Transformersów”. To jest jeden z elementów, który chcielibyśmy wykorzystać w promocji miasta.

– Hrubieszów nie jest najgorszą dziurą. Kilka państw europejskich zwiedziłam. Nie odstajemy za bardzo – mówi mieszkanka miejscowości. – Absolutnie to nie jest kara dla niego. Zrobimy wszystko, żeby okazało się to największą nagrodą i przygodą jego życia.

Pokerzysta w Hrubieszowie ma się pojawić pod koniec maja i zostać do 30 czerwca. Nawet na chwilę nie będzie mógł opuścić miasta. Trwają już poszukiwania lokum, w którym zamieszka.

PaSe

Fot. Sebastian Pawlak

Exit mobile version