Lubelscy radni z klubu PO skrytykowali ustawę „prawo farmaceutyczne”.
Radny Bartosz Margul przypomniał, że w Lublinie wielu młodych ludzi studiuje na kierunku farmacja, a po zakończeniu studiów chce założyć aptekę: – Mamy dużo studentów, którzy kończą ten kierunek. Powstaje też dużo aptek. Według tej ustawy istnieje ograniczenie koncentracji i lokalizacji aptek. Najgroźniejszy zapis w tej ustawie dotyczy tego, że na 3 tysiące mieszkańców może powstać w mieście jedna apteka. W Lublinie obecnie są 282 apteki, a według nowej ustawy może być maksymalnie 113. Skutek jest taki, że w Lublinie nie powstanie już żadna nowa apteka. Żaden student, który kończy farmację nie będzie mógł ani w Lublinie, ani w żadnym innym mieście wojewódzkim otworzyć apteki.
Radni zwracają także uwagę, że ustawa daje możliwość nieograniczonej podwyżki czynszu dla wynajmujących aptece lokal. Jeśli apteka straci lokalizację, nie będzie mogła w nowej rozpocząć działalności.
Ustawa została uchwalona. Teraz czeka na podpis prezydenta. Radni mają nadzieję, że prezydent jej nie podpisze
JZon
Fot. pixabay.com