Ulicami Lublina przejechali uczestnicy 7. Rodzinnego Rajdu Rowerowego. Tym razem impreza odbyła się pod hasłem „Rowerowy las”.
– W rajdzie mogli wziąć udział wszyscy chętni niezależnie od wieku – mówi prezes Fundacji „Ruchu Solidarności Rodzin”, Marek Wątorski. – Województwo lubelskie dysponuje olbrzymim potencjałem krajoznawczym i przyrodniczym.
Cykliści mieli do wyboru trzy trasy o różnym stopniu trudności. „Żółta” miała 9 kilometrów długości, „czerwona” – dla średnio zaawansowanych – 18 kilometrów, a „niebieska” – najtrudniejsza – o łącznej długości 30 kilometrów.
– To jest właśnie to, co wyróżnia naszą wyprawę spośród wielu innych – podkreśla prezes Stowarzyszenia Klub Rowerowy Maksimum, Jurek Storczyk – Często wycieczki rowerowe organizowane przez różne kluby są zbyt wymagające dla przeciętnego rowerzysty. To jest taki rajd, w którym każdy może wziąć udział.
– Rower to taki sprzęt, na którym można jeździć niezależnie od wieku – mówi jedna z uczestniczek imprezy.
W programie imprezy przewidziano również festyn rodzinny, który odbędzie się na Słonecznym Wrotkowie nad Zalewem Zemborzyckim w Lublinie.
MaTo
VII Rodzinny Rajd Rowerowy, Lublin, 21.05.2017, fot. Mirosław Trembecki