Opryski szkodzą pszczołom – alarmują właściciele pasiek z powiatu opolskiego. Na skutek zatruć giną całe pszczele rodziny.
W pasiece Tadeusza Kręcisza z gminy Łaziska straty szacowane są na ponad 10 tysięcy złotych. Zginęło tam 50 rodzin pszczelich. – Sytuacja powtarza się co roku. „Stara” pszczoła została wytruta, została tylko pszczoła „młoda”. To osłabia rodziny – podkreśla.
– Łaziska to gmina rolnicza, w której dominuje sadownictwo. Równocześnie brakuje elementarnej wiedzy na temat szkodliwości wykonywania zabiegów ochrony roślin. Sytuację obserwujemy od lat – mówi Szymon Kobiałka z Urzędu Gminy Łaziska.
– W pewnym sensie takie przypadki są naszą osobistą porażką. Szkolenia chemizacyjne zaczynamy oraz kończymy przypomnieniem i nauką dotyczącą pszczół i ich znaczenia dla rolnictwa i plonów. Wieś do końca nie rozumie roli tego pożytecznego owada. Opryski nie powinny być wykonywane dopóki pszczoły nie skończą swojego oblotu. To bardzo wrażliwe owady, którym może zaszkodzić nawet czyta woda – przyznaje Henryk Piłat, kierownik Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Opolu Lubelskim.
– Trwa sezon ostrych zatruć pszczół. Diagnozowaliśmy już takie przypadki z powiatu opolskiego. Procedura badań obejmuje około 200 związków chemicznych i wymaga czasu, by zrobić to rzetelnie – dodaje Tomasz Kiljanek z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławy.
Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach rocznie bada około 100 próbek pod kątem zatruć pszczół. Obecnie analizowanych jest kilka takich zgłoszeń.
ŁuG
Fot. Łukasz Grabczak