Świdnik: Konflikt między gminą a starostwem

money 1386324 960 720 29

W Świdniku o stawkę czynszu spierają się dwa samorządy – miasto i powiat. Sprawa jest poważna, bo jeśli urzędnicy nie dojdą do porozumienia to w lipcu starostwo powiatowe będzie musiało wyprowadzić się z centrum miasta. W Internecie pojawiała się już nawet ankieta, do jakiej miejscowości wyprowadzi się powiat.

Takiego scenariusza mieszkańcy Świdnika nie przyjmują do wiadomości.

– Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji – mówią.

– Oni nam podwyższają czynsze, to niech się sami dogadają – podkreśla mieszkanka miasta.

– W żadnym wypadku nie chcemy się pozbyć starostwa z naszych budynków – mówi sekretarz miasta Świdnik Ewa Jankowska. – Naszą intencją i naszą wolą jest to, żeby starostwo było w tym miejscu, w którym obecnie się znajduje. Natomiast mamy prawo do zarządzania lokalami. Dlatego też w marcu tego roku zaproponowaliśmy staroście nową stawkę za wynajem lokalu. Ta stawka to 14 złotych za metr kwadratowy. Każdy, kto wynajmuje lokal w Świdniku wie, że jest to stawka preferencyjna. Średnia kwota rynkowa to jest około 40 złotych. Samo starostwo powiatowe, które wynajmuje lekarzom swoje pomieszczenia narzuciło stawkę 20 złotych.

Od 5 lat powiat płaci 5 złotych za metr kwadratowy wynajmowanej powierzchni.

– Myślę, że dogadamy się tutaj z gminą, żeby pomieszczenia dla Starostwa Powiatowego w Świdniku pozostały przy ul. Niepodległości 13 – powiedział Radiu Lublin starosta świdnicki Dariusz Kołodziejczyk. – Mamy jeszcze troszeczkę czasu. Myślę, że usiądziemy do rozmów i tą sytuację rozwiążemy.

– Sprawa jest jasna. Ludzie, którzy mieszkają w blokach i dostają informację o podwyżce czynszu, to go po prostu płacą – podkreśla radny Rady Powiatu w Świdniku Łukasz Reszka. – My jako radni jeszcze informacji o decyzji zarządu nie otrzymaliśmy. Nawet na żadną z komisji nie trafiły materiały dotyczące przygotowania budżetu, czy zwiększenia wydatków, bądź pozyskania nowych dochodów na ten cel.

– Daliśmy staroście prawie dwa miesiące, żeby się wypowiedział w tej sprawie – zaznacza Jankowska. – Niestety nie było żadnej reakcji. Zgodnie z umową musieliśmy wypowiedzieć umowę najmu. W tej chwili upływa okres wypowiedzenia. Dziwi mnie trochę niepoważne podejście do tematu ze strony starostwa, a najbardziej to, że nie ma żadnej reakcji. Negocjacje, jeśli mają się odbywać, to muszą być jakąś propozycją.

Starosta Dariusz Kołodziejczyk powiedział reporterowi Radia Lublin, że lada dzień spotka się z miejskimi urzędnikami, aby próbować szukać porozumienia.

PaSe

Fot. pixabay.com

Exit mobile version