Otwierają ulicę Lubartowską na wysokości zawalonego budynku. Ulica na odcinku między Ruską a Aleją Tysiąclecia była zamknięta od wczoraj w związku z zapadnięciem się dachu i stropu budynku mieszkalnego.
Tymczasem, część mieszkańców z ewakuowanej kamienicy przy ulicy Lubartowskiej skarży się na warunki w lokalach, do jakich trafili na noc. Żal do miejskich urzędników mają także lokatorzy sąsiadującego budynku: przy ulicy Targowej 4.
– Nikt nam nie powiedział czy nasza kamienica jest bezpieczna. Przez całą noc, gdy trwała rozbiórka, w mieszkaniach wszystko się trzęsło – skarżą się.
Około 50 lokatorów z zawalonej kamienicy zostało ewakuowanych do lokali tymczasowych i hoteli.
– Noc z dziećmi spędziłam u rodziny – mówi jedna z ewakuowanych mieszkanek.
Kierownik Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Jarosław Grządka tłumaczy, że decyzją nadzoru budowlanego mieszkańcy Targowej 4 mogli bezpiecznie wrócić do domu: – Teren jest niestabilny, więc drgania są tu czymś normalnym – powiedział.
Mieszkańcy podkreślają, że nikt ich wczoraj o decyzji nadzoru nie poinformował.
– Poszkodowani dostali podstawową pomoc – zapewnia rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, Magdalena Suduł. Pracownicy socjalni tworzą listę potrzeb.
Czy cała kamienica przy ul. Lubartowskiej zostanie wyburzona? O tym zadecyduje biegły.
– Specjaliści orzekną czy pozostała część kamienicy nadaję się do zamieszkania – powiedziała Radiu Lublin Anna Ostańska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego miasta. Kamienica ma kilku współwłaścicieli prywatnych. 38 procent udziałów w niej ma miasto Lublin.
Budynek przez całą noc był wyburzany.
– Akcja dobiegła do szczęśliwego końca, nikt nie zginął – podkreśla rzecznik prasowy Zarządu Nieruchomości Komunalnych Łukasz Bilik. – Wiemy, że strażacy nie znaleźli innych ludzi pod gruzami budynku. Wszystkie osoby zostały tymczasowo zakwaterowane w pomieszczeniach zastępczych. To łącznie ok. 50 osób. 40 osób było najemcami gminy, natomiast nie mamy dokładnych informacji ile osób zamieszkiwało w lokalach indywidualnych właścicieli.
– Wieczorem zapadła decyzja o rozbiórce kamienicy, ponieważ jej ściany groziły zawaleniem. Gruzowisko przeszukiwały specjalnie przeszkolone psy ratownicze – mówi komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, gen. Leszek Suski.
Z gruzów wyciągnięto wczoraj lekko rannego mężczyznę, który spadł razem ze stropem z trzeciej kondygnacji aż na sam dół. W akcji ratowniczej brało udział w sumie 120 strażaków, policjanci i inne służby. Na razie nie są znane przyczyny zawalenia się stropu i trzech pięter ponad 100-letniej kamienicy.
Sprawą wczorajszej katastrofy zajmuje się nadzór budowlany i prokuratura. Na miejscu był wojewoda lubelski Przemysław Czarnek.
– W tej sprawie będzie współpracował z powiatowym inspektorem – poinformował wojewoda. – To nas doprowadzi do odpowiedzi na pytanie dlaczego ta kamienica się zawaliła. I nie chodzi tu o wyciąganie konsekwencji wobec tych, którzy ewentualnie przyczynili się do tego – bo może nikt się nie przyczynił. Chodzi o to, aby zbadać przyczynę tej katastrofy i mieć wiedzę na przyszłość, bo przecież takich kamienic w tamtym rejonie miasta i nie tylko jest wiele i ludzie chcą wiedzieć na czym śpią i na czym stoją.
– Prokuratorskie śledztwo ma ustalić przyczyny tego zdarzenia – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka. – Mówimy tutaj o sprowadzeniu niebezpieczeństwa, katastrofy, w postaci zawalenia się budynku. Jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 12. W tej chwili trwają jeszcze prace na miejscu zdarzenia, gdzie kontynuujemy oględziny. Będziemy przesłuchiwać świadków i badać pełną dokumentacją tego budynku celem określenia czy były jakieś okoliczności czy osoby, które przyczyniły się do zawalenia tego budynku. Musimy zbadać wszystkie ewentualne działania, które były związane z budynkiem, a które mogły spowodować naruszenie jego konstrukcji.
Polski Czerwony Krzyż rozpoczął zbiórkę pieniędzy dla osób poszkodowanych w katastrofie. Wpłat prosimy dokonywać na konto Polskiego Czerwonego Krzyża: 79 1160 2202 0000 0002 4987 5844, koniecznie z dopiskiem „Katastrofa budowlana”.
PaSe/ RMaj
Fot. Sebastian Pawlak
CZYTAJ TAKŻE: