Zimni ogrodnicy przyjdą wcześniej

leaves 580369 960 720

Pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza. Mamy maj, a za oknem zimno i mokro.

Doktor Krzysztof Bartoszek z Zakładu Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie mówi, że takie wiosny się zdarzają. – Nawet z przymrozkami i nie są to żadne anomalie pogodowe – podkreśla. – Teraz mamy cyrkulację niżową, z którą związane są częste opady deszczu. Po przejściu układu niskiego ciśnienia powinniśmy się spodziewać znacznego ochłodzenia, ale to tylko przejściowe. Pod koniec maja możemy powinno być więcej słońca i cieplej.

– Tzw. zimni ogrodnicy w tym roku będą wcześniej – zapowiada synoptyk Maria Waliniowska z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Zimni ogrodnicy to zjawisko klimatyczne kiedy w połowie maja, po okresie utrzymywania się wyżu barycznego nad Środkową i Wschodnią Europą (w tym nad Polską), następuje zmiana cyrkulacji atmosferycznej i przy słabnącym wyżu zaczyna napływać – wraz z niżem barycznym – zimne powietrze z obszarów polarnych.

Nazwy pochodzą od patronów poszczególnych dni – zimni ogrodnicy to św. Pankracy (wspomnienie 12 maja), św. Serwacy (13 maja) i św. Bonifacy (14 maja), a zimna Zośka – św. Zofia (15 maja).

Według przysłów i obserwacji ludowych ten okres to ostatnie dni wiosennych przymrozków. W tym czasie chłód może się nasilić, lecz potem nie powinien już zaszkodzić roślinom.

JZoń

Fot. pixabay.com

Exit mobile version