W Grodzisku Żmijowiska odbywają się „Spotkania z Archeologią”. Trwa budowa rekonstrukcji pieca kuchennego. Jest też warsztat brązowniczy i wczesnośredniowieczna tokarka.
– Dużą popularnością wśród turystów cieszy się średniowieczne stanowisko odlewnicze – mówi jeden z rekonstruktorów Karol Żołędziowski. – Będziemy odlewać plakietkę. Wkopuję dwuczęściową formę kamienną w ziemię i zaraz będziemy ją zalewać stopionym metalem. Kolega podsyca ogień przy pomocy średniowiecznych miechów, wzorowanych na tych, znajdujących się na pochodzących z tego okresu rysunkach.
Każdy z przybyłych gości może pomóc w budowie rekonstrukcji glinianego pieca z X wieku, który został odkryty podczas ubiegłorocznych wykopalisk.
– Ma on bardzo ciekawą konstrukcję – mówi kierownik grodziska Paweł Lis. – Jego istotę stanowi gliniany trzon. Nie jest to konstrukcja, stworzona z kamieni zlepionych gliną. Bardzo zależy nam, żeby został on wiernie odtworzony, ale również żeby odpowiednio funkcjonował.
W wydarzeniu uczestniczy również grupa rekonstrukcyjna z Warszawy, zajmująca się rekonstrukcją życia XIII wiecznych Prusów.
Można zobaczyć, jak w średniowieczu robiło się czapkę lub skarpety. – Robi się supełki na igle. Bazujemy na tych pętelkach, które już mamy. Ze dwie pętelki zakładamy za kciukiem i przewijamy. Ta technika była używana zanim wynaleziono druty, czyli do XIV w. – mówią rekonstruktorki.
Kolejna z nich szyje koszulę. – Taka produkcja tekstylna zajmuje sporo czasu. Na podstawie eksperymentu przeprowadzonego w Skandynawii obliczono, że zrobienie jednej koszuli zajmuje około 400 godzin czystej pracy.
W „Spotkaniach z Archeologią” w Grodzisku Żmijowiska będzie można uczestniczyć także 3 maja od 10.00 do 16.00. Wstęp jest wolny.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. Łukasz Grabczak