Archeologiczne kontrowersje. W miejscu po Urzędzie Bezpieczeństwa powstanie apartamentowiec

krasnystaw 1

Towarzystwo Budownictwa Społecznego rozpoczęło budowę apartamentowca w centrum Krasnegostawu W związku z tym znów zrobiło się głośno o badaniach archeologicznych, które nie zostały, a powinny być przeprowadzone w tym miejscu.
Chodzi o przylegającą do rynku 18-arową działkę. Jeszcze trzydzieści kilka lat temu stały w tym miejscu kamienice, a w jednej z nich mieścił się areszt powiatowego urzędu bezpieczeństwa.
Teren nie został dokładnie zbadany, stąd tyle emocji wywołuje jego zabudowa. Jakie tajemnice kryje ziemia, na której ma powstać mieszkalno-usługowy kompleks z podziemnymi garażami?

– Posesja znajduje się w ścisłym centrum historycznego Krasnegostawu. Ten obszar już od końca XIV w. był terenem osadniczym. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu działka należała do kilku właścicieli. Były tam zarówno domy mieszkalne, jak i budynki usługowe. W końcu lat 80. XX wieku zostały one wszystkie rozebrane i dlatego dzisiaj znajduje się tam pusty plac – opowiada mówi Artur Capała, dyrektor Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie.

– W latach 1945-1956 mieściła się tu siedziba urzędu bezpieczeństwa. Do dzisiaj zachowane zostały piwnice, które w 2013 r. zostały tylko wstępnie przebadane. Na ścianach natrafiono na trzy fragmenty napisów, z których jeden udało się odczytać. Zawierał on imię i nazwisko osoby prawdopodobnie tam przetrzymywanej. Z informacji wcześniejszych wynika, że czytelnych napisów było 20. Oprócz tego zaobserwowano brunatno-czerwone plamy, które mogłyby sugerować, że zachowały się tam ślady krwi. Wyniki badań nie są jednoznaczne i wówczas sugerowano ich powtórzenie – mówi Elżbieta Sobczuk, zatrudniona w muzeum archeolog. – Należałoby dokładnie zbadać wszystkie piwnice, zwłaszcza, że dwie z nich zostały zagruzowane w 1985 roku.

– Mieszkańcy oczekują, że, jeśli ten teren zostanie zabudowany, będą przeprowadzone tam całościowe badania archeologiczne. Badania sondażowe zostały przeprowadzone w 2013 roku i to wtedy ustalono, że całościowe zostaną zorganizowane przed samą budową na całym obszarze, gdzie jest realizowana inwestycja. Mieszkańcy oczekują, że Towarzystwo Budownictwa Społecznego i pani burmistrz wywiążą się z tych ustaleń. Chodzi, o to, żeby pamięć o ofiarach represji komunistycznych z tego okresu została zachowana – uważa Marcin Wilkołazki, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krasnystaw.

– Przed rozpoczęciem prac budowlanych, zgodnie z decyzją wojewódzkiego konserwatora zabytków, spółka podpisała umowę z firmą archeologiczną z Lublina, która ma działać przez cały czas od momentu, kiedy rozpoczną się prace ziemne i aż do ich zakończenia ma być obecna na terenie budowy – stwierdza Andrzej Majchrowicz, prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Krasnymstawie.
Część mieszkańców jest przeciwna tej budowie. W pozostałościach piwnic chcieliby ono utworzyć izbę pamięci ofiar komunistycznego aparatu władzy. Właściwe prace ziemne rozpoczną się lada moment. Teren jest zabezpieczony, a wykonawca przygotowuje się do umocnienia ścian wykopu.
Tymczasem nocą ktoś postawił na placu budowy brzozowy krzyż, który ma przypominać o ludziach i tragedii, która się tu rozegrała.
DoG

Exit mobile version