Na błoniach pod lubelskim Zamkiem 3 czerwca swój obóz rozbili członkowie Lubelskiego Bractwa Kurkowego oraz historyczne grupy rekonstrukcyjne. Przeniosły one mieszkańców miasta w świat dawnego Lublina.
Do północy trwała „Bracka Noc Kultury”. W jej programie znalazły się: strzelanie z łuku, pokaz iluzji, tańca dawnego, opowieści i legendy lubelskie. Punktem kulminacyjnym imprezy było widowisko historyczne nawiązujące do historii Lublina.
Do tego niezwykłego świata, którego na co dzień nie zobaczymy, zapraszał sekretariusz Lubelskiego Bractwa Strzelców Kurkowych św. Jana Kantego, Piotr Semeniuk:
– Rozłożyliśmy obozowisko dragonów oraz stół królewski z zupą, której rodowód sięga XVII wieku – mówiła Magdalena Zezula z Chorągwi Zamku w Zawieprzycach Atanazego Miączyńskiego Herbu Suche-komnaty. – Było można spróbować zupy wezyra. Jest to zupa gotowana polowo, czyli na dworze, zawsze z ogniska, odymiona. Podstawą współczesnej zupy są ziemniaki. Tu ich nie było, ponieważ w tamtych czasach co prawda zostały już sprowadzone z Ameryki, ale nie były używane tak jak współcześnie.
O godzinie 16.50 z błoń pod Zamkiem wyruszyli bracia kurkowi, „dostojni husarze” i członkowie Chorągwi Zamku w Zawieprzycach Atanazego Miączyńskiego Herbu Suchekomnaty. Przeszli przed wejście do Zamku, gdzie został odczytany apel pamięci obrońców Lublina i Lubelszczyzny. Następnie odbyły się przyjęcia kandydatów do Lubelskiego Bractwa Strzelców Kurkowych.
Lubelskie organizacje kultywujące tradycje i pielęgnujące historię podpisały na Zamku Lubelskim porozumienie o współpracy. W ten sposób uczciły 700-lecie Lublina.
– Chcemy działać razem między innymi po to, aby edukować dzieci i młodzież – tłumaczy Piotr Semeniuk.
Polskie bractwa kurkowe powstawały w średniowieczu. Ich głównym zadaniem była obrona miast.
PaSe / ZAlew
Fot. Mirosław Trembecki